Wpis z mikrobloga

@Meyru: jeśli się nie obrazisz to wrzucę cały kontekst, bo jest to tekst Vimesa:

Vimes przystanął na środku mostu, by zapalić cygaro. Potarł zapałkę o jednego z ozdobnych hipopotamów. Potem spojrzał na mętne wody.
- Marchewa...
- Słucham, kapitanie.
- Sądzisz, że istnieje coś takiego jak przestępczy umysł? Marchewa niemal słyszalnie próbował się zastanowić.
- Czy... ma pan na myśli kogoś takiego... jak Gardło Sobie Podrzynam Dibblera?
- On nie jest