Wpis z mikrobloga

#heheszki #truestory

Nigdy nie poluje się na własnym terytorium.
Gdy do tego jeszcze człowiek jest roztargniony to nieszczęscie gotowe ....

Mam kolegę.
Tenże kolega miał żonę.
Miał również kochankę która mieszkała na tym samym co on osiedlu, dwa bloki dalej.
Kolega częto wyjeżdzał, na kilka dni - taka praca. Jego żona nawykła do tych nieobecności.
Kiedyś wpadł na pomysł, że powie żonie że wyjeżdza na kilka dni które zamierzał spędzić u swojej kochanki. Plan zrealizował zgodnie z zamierzeniem.
Trzeciego dnia kochanka poprosiła go aby wyniósł śmieci.
Zabrał worek ze śmieciami i w kapciach wyszedł do osiedlowego śmietnika po czym zamyślony w środku nocy, w cudzych kapciach wrócił do swojego mieszkania gdzie przywitała go zaskoczona żona ....

Kurtyna.