Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Piszę przez anonimowe tylko dlatego, że jest podana miejscowość w której mieszkam, a z pewnych względów nie chcę tego upubliczniać.

Oglądał ktoś wczoraj #expressreporterow?
Był tam materiał o kłótni o plac zabaw w miejscowości Rachowice. Niby nic takiego, głupota... Ale pokazuje jak bardzo nie należy wierzyć telewizji. Obserwuje ten spór troszkę z boku, ale jednak jako naoczny świadek. W dużym skrócie bogaci państwo (lekarka + biznesmen) sprowadzili się na wieś, wybudowali sobie domek. Wybudowali go przy pięknym stawiku należącym do gminy. Od dawna ludzie chcieli tutaj plac zabaw, nigdy nie było kasy. Teraz w końcu plac zabaw powstał - Państwo Buraki oburzeni, że bez ich wiedzy (a na zebrania wiejskie, na których przedstawione były projekty to nie łaska chodzić) i bez ich zgody (bo to przecież teren gminy, więc ICH ZGODA być musi). Cała historia przedstawiona w TV pokazana jest ze strony właśnie tych biednych ludzi. Burmistrz pokazany jest jako pieniacz. A Burmistrza widziałem tylko raz tak wkurzonego - w trakcie jednego z zebrań wiejskich, na którym Pan Burak w końcu się pojawił (bo to było specjalne zebranie dotyczące właśnie całego zamieszania), jak już po prostu swoim zachowaniem wk*rwił burmistrza. Poza tym ten człowiek naprawdę potrafi trzymać nerwy na wodzy. W TV został widocznie znowu wyprowadzony z równowagi i pokazali go tylko jako nerwusa.
Nie ma także ani słowa o tym, jak Burakowie zachowywali się w stosunku do dzieci na placu zabaw - wyzywali je, krzyczeli na nie.
Podczas innego nagrania sprowadzili swoje własne dzieci, żeby hałasowały, żeby pokazać jaki głośny jest plac zabaw, bo nikt tam się wtedy akurat nie bawił...

W trakcie spotkania wiejskiego ludzie demokratycznie zadecydowali o losacho placu zabaw. Państwo Burakowie chcieli przeniesienia go o ponad kilometr, na sam koniec wsi, pod las, daleko od najbliższych zabudowań. Kto by wtedy korzystał z placu zabaw? Nikt. Ludzie zdecydowali, że plac zabaw ma zostać tu gdzie jest teraz - czyli w urokliwym miejscu w centrum wsi.
Badania głośności - w tle chodziły piły, jeździły samochody i pod uwagę został wzięty najwyższy zanotowany poziom hałasu. Szkoda tylko, że to hałas tła, który był wtedy większy niż hałas liny...

Dużo by pisać.

Ale tylko dla podsumowania:
Państwo Burakowie - zgodnie z tym co mówili - mają oszczędności życia w wysokości 30.000zł, które chcieli przeznaczyć na przeniesienie placu zabaw pod las. Dwie rzeczy:
1. Czy lekarz specjalista przez całe życie uzbiera tylko 30.000zł?
2. Czy za 30.000zł można wybudować dom? Bo właśnie budują sobie nowy dom w innej miejscowości...

Bogaci Państwo przyjechali na wieś i przeszkadzają im dzieci. Może to oni powinni się przeprowadzić pod ten las, z dala od innych domów?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na
  • 10
OP: @wiewior_s Teoretycznie masz rację. Ale jeśli ktoś publicznie mówi, że 30.000zł, czyli oszczędności swojego życia przeznaczy na coś, to ta osoba chce żebym wiedział i żeby mnie obchodziło ile ma kasy. A dodatkowo gdy się okazuje, że ta sama osoba buduje sobie drugi dom, to już raczej znaczy, że tej kasy ma troszkę więcej i kłamie, żeby zrobić z siebie biednego męczennika, który chce przeznaczyć 'cały' swój majątek byle mieć
OP: @math1982
Google Street niestety tam nie dociera. Nie chciałem pokazywać domu, o który chodzi, ale zainteresowany dogrzebie się materiału czy z ekspresu reporterów czy z TVP Info, gdzie widać doskonale, o którym domu mowa.
https://www.google.pl/maps/@50.3006422,18.4968681,3a,15y,266.31h,87.66t/data=!3m6!1e1!3m4!1sp6UQUEjtZXT1Rrw3U86csQ!2e0!7i13312!8i6656
Tutaj widać kawałek dachu, bliżej widać stawek. Ale obecnie jest tam zdecydowanie ładniej niż to co tutaj widać.
Mnie tylko zastanawia jedno - i tak chcą się stąd wyprowadzić (podobno tutaj 'nie ma ludzi na
@AnonimoweMirkoWyznania Nie dziwie się ani mieszkańcom ani tym ludziom. Wiadomo plac zabaw być powinien. Z drugiej strony jak by mi gmina po domem plac zabaw postawiła tez bym się wkurzył bovto jednak przeszkadza plus trzeba uważać na dzieci jak się dojeżdża do posesji bo pewnie będa brykac po całej okolicy. Tak czy owak nic nie zrobią myszą to przeboleć.
OP: @To_ja_moze_pozamiatam
Historia nie tyle jest naciągana, co jest pokazana tylko z jednej strony. Burmistrz pokazany dopiero jak mu podnieśli ciśnienie. Pani pokazana jako najbardziej poszkodowana na świecie, a jakoś jak były rozmowy na temat placu zabaw i zagospodarowania całego terenu praktycznie obok ich domu, to nie byli zainteresowani zebraniem WIEJSKIM (z naciskiem na słowo 'wiejskim', tak jak to Pani doktor zrobiła w tym materiale).

@randomnick Mimo wszystko takie deklaracje to