Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
mireczki, powiem wam, ze panicznie boję się, ze nie będę mieć pracy. Powiecie rób coś idź na praktyki staż itd.... taaa, tylko, że w tej chwili nie mam na to czasu, 96% czasu zabiera mi robienie doktoratu, tylko ciekawe co później...
A najgorzej gdy się naczytam o takich misiewiczach i innych którzy z apteki przeskoczyli na zarabianie 15K/msc, a człowiek tyra podnosi umiejętności i jakoś nie widzę perspektyw..
#przegryw

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
  • 9
@AnonimoweMirkoWyznania: To po co robisz doktorat? W 90% doktoraty robią ludzie którzy po prostu się nie nadają nigdzie indziej. 10% to ludzie którzy faktycznie to robią bo się nadają.
Doktorat to właściwie bycie zerem na rynku pracy, spóźnionym, bez wiedzy praktycznej. Po doktoracie jedyne co to można zostawać na uczelni. A by na niej zostać... cóż trzeba nieźle pracować, robić znajomości i lubić to. Do tego i tak to kijowa robota
@AnonimoweMirkoWyznania: Bo podnoszenie umiejętności nie polega tylko na robieniu doktoratów. Może to smutne, ale niestety (albo stety) prawdziwe. Nie żyjemy w utopii, tylko dosyć brutalnym świecie i trzeba się do niego dostosować. Widziałem to po wielu znajomych ze studiów, którzy do samego końca studiowali, niektórzy po dwa, trzy kierunki (po co?!) a później kończyli właśnie bez perspektyw. Może takie coś miałoby sens gdzieś na zachodzie, ale u nas nie do końca
@AnonimoweMirkoWyznania:

najgorzej gdy się naczytam o takich misiewiczach i innych którzy z apteki przeskoczyli na zarabianie 15K/msc

Tym akurat nie ma co się przejmować, bo to garstka ludzi. Dobre plecy polityczne na wysokich szczeblach i rzecz na tyle nietypowa, że aż w mediach komentujo.

człowiek tyra podnosi umiejętności i jakoś nie widzę perspektyw..

Bo widzisz: samo "tyranie" i "podnoszenie umiejętności" może być bardzo sensowne i owocne, a może być też kompletnie
@AnonimoweMirkoWyznania: wiem jak to jest, muj synek ma dopiero 12 lat, ale co i rusz musi chodzić do doktora, ostatnio był zachorował i nie był w szkole i teraz ja mu muszę tłumaczyć jakieś #!$%@? pole koła jak koło nie ma boków, zresztą ja szkołę skończyłem i nie na wszystkim musze się znać