Wpis z mikrobloga

Mojego brata też taksówkarz kiedyś odwiózł do szpitala jak miał zapaść (Brat chorowity) po czym przyjechał do nas bo mu #!$%@?ł portfel i zażądał za kurs 50zł
Potem się okazało że brat jechał z nim w sumie 450 metrów i na miejscu zemdlał. W szpitalu nie wiedzieli kim on jest dopóki się nie zgłosiliśmy z matką z jego dokumentami, taksówkarz twierdził że papiery sprawdzili mu w szpitalu i mu dali żeby odwiózł.
  • Odpowiedz