Wpis z mikrobloga

@Patrilafea: Na wykopie jest podobno sporo niebieskich pasków. Jak wy oddzielacie kumplowanie się z laskami od bycia z nimi? Jak to pogodzić? Lubię gadać o pierdołach z facetami, ale nie chcę z nimi sypiać, ani się z nimi wiązać... Jednocześnie boję się, że oni się we mnie zakochają... Nie jestem boginią, ale wiem, że ludzie miewają różne gusty, podrywał mnie kiedyś gostek, któremu podobały się dziewczyny w okularach z ciemnymi oprawkami (serio, postawił mi hamburga, jakiś napój, płacił za mnie...bo mam wadę wzroku? )....sportykałam się też z gościem, który miał slabość do kobiecych stóp i z takim, który lubił wysokie dziewczyny, mam 174 cm wzrostu, ale on wolał mnie na obcasach...)...Teraz bardzo lubię kumpla z pracy...przez pewien czas gadaliśmy poza pracą tylko o pogodzie, ale ostatnio zeszliśmy na jedzenie ( co on jadł, ile firma dopłaca do obiadu mi, ile jemu....)...Czy to nie jest przekroczenie jakiejś granicy? Jak trzymać facetów na dystans i jednocześnie współpracować z nimi?