Aktywne Wpisy
Tacho_ +29
Pytanie do dzieciatych facetów ...
Który z was z nieprzymuszonej woli dążył lub nalegał na posiadanie kaszojada?
Co rozmowa w biurze albo miedzy znajomymi, to cały czas narzekanie. Raz, że trzeba więcej #!$%@?ć, dwa że w sumie to ona nalegała, trzy że lekarze i inne obowiązki.
Już sam nie mogę rozróżnić zwykłego #!$%@?, czy faktycznie, facet chciałby sobie przeżyć spokojnie życie a dostaje:
szantaż emocjonalny prowadzący do wykorzystania seksualnego, w celu zaspokojenia
Który z was z nieprzymuszonej woli dążył lub nalegał na posiadanie kaszojada?
Co rozmowa w biurze albo miedzy znajomymi, to cały czas narzekanie. Raz, że trzeba więcej #!$%@?ć, dwa że w sumie to ona nalegała, trzy że lekarze i inne obowiązki.
Już sam nie mogę rozróżnić zwykłego #!$%@?, czy faktycznie, facet chciałby sobie przeżyć spokojnie życie a dostaje:
szantaż emocjonalny prowadzący do wykorzystania seksualnego, w celu zaspokojenia
Davvs +584
1. Metrologia - Czyli głównie laboratoria, na które na początku trzeba się było przygotowywać, a po zmianie prowadzącego już nawet przygotowania nie były konieczne. Poza tym wykonywanie ćwiczeń i sporządzanie sprawozdań. Wszystko bez jakiegokolwiek zrozumienia, bo nie mieliśmy (przynajmniej ta część z nas, która skończyła licea) podstaw teoretycznych. Do tego (na WEEIA) pracowaliśmy na sprzęcie, który pamiętał jeszcze rok 1968.
2. Nauka o Materiałach - Przedmiot-porażka. Wykłady, z których mało co da się zapamiętać, a na kolokwiach bez najmniejszego problemu można ściągać (moją ostatnią ściągą było 50 kartek formatu A4). My udajemy, że się uczymy, a wykładowca udaje, że nam wierzy.
3. Technologie Informacyjne - Word, Excel i Matlab. Oczywiście nie używamy tych programów, a tańszych (bo darmowych) ich odpowiedników. Super przedmiot, bulwo.
4. Fizyka - Po piętnastu minutach wykładu usypiam (i połowa sali ze mną). Naprawdę - próbowałem, ale się nie da.
5. Mechanika Techniczna - Tutaj to ja po prostu nie ogarniam, ale wykładowca potrafił nam przez godzinę opowiadać o Napoleonie, Eulerze albo kolei w Peru, co nie było szczególnie pomocne w kontekście przedmiotu.
Zastanawiam się poważnie nad rzuceniem tego w cholerę, podjęciem pracy i spróbowaniem w przyszłym roku na jakimś nietechnicznym kierunku, ale:
1. Rodzina będzie zawiedziona.
2. Jeśli uda mi się to skończyć, to mam szansę na znalezienie pracy w zawodzie z małą pomocą rodziny, co może okazać się sporym ułatwieniem startu w dorosłe życie, lecz mam spore wątpliwości, czy to (ten kierunek, ten zawód) jest właśnie moim powołaniem.
3. Nie idzie mi aż tak tragicznie i przy odrobinie szczęścia mam szansę zaliczyć wszystko poza mechaniką (ale to oznacza problem z jej dalszą częścią i późniejszą wytrzymałością materiałów).
#studia #gorzkiezale #zalesie
nudne wyklady i cwiczenia = wesola sesja
@Hercyk @Fredek23 : Może będzie lepiej, ale nie sądzę, żeby te studia miały być moją pasją. Jeśli miałbym wybierać studia pod względem zainteresowań, to wylądowałbym na historii/filozofii/teologii. Poza tym, kiedy słyszę, że ludzie z uniwersytetu albo co łatwiejszych kierunków na politechnice (np. logistyka) zaliczają bez najmniejszych problemów wszystko w terminie, a potem w sesji jeden