Aktywne Wpisy
Knamga +9
Dostałem projekt od stolarza, co byście tu zamienili poprawili? #budujzwykopem #remontujzwykopem
maikeleleq +6
Kontrola kluczyków (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■) Zobaczmy które auto ma najładniejszy kluczyk, tutaj od Audi A5 F5 FL i Cupry Formentor #samochody #motoryzacja
Zatrudniłem się w dużej firmie produkującej napoje.
Pracuje tam w sumie 3 lata. Praca oczywiście jest na 3 zmiany.
Pracuje w weekendy, a w sezonie praktycznie co tydzień, a więc 6 dni w tygodniu.
W pracy poznałem dziewczyne z którą jestem. Po prostu jesteśmy razem. Jesteśmy zaręczeni i planujemy ślub. Mamy już ustalone tego terminy.
Od czasu gdy pracodawca oraz pracownicy dowiedzieli się, że jesteśmy razem to pracodawca robi mi, a w zasadzie nam problemy.
Moja narzeczona i ja chcemy oczywiście pracować na jednej zmianie. W przeciwnym razie nie mamy możliwości widywać się w tygodniu po pracy, gdyż ja kończe lub Ona zaczyna. Mamy problem zobaczyć się też w weekend gdyż każde z nas ma obowiązku w domu, lub pracodawca każe przychodzić jednemu z nas do pracy w weekend lub nam obojgu, lecz każdemu w inny dzień weekendu.
Wygląda to tak, że cały czas bardzo nam utrudnia prace na jednej zmianie i widywanie się.
Zarówno ja jak i moja narzeczona wykonujemy sumiennie swoją prace. W trakcie pracy nie widujemy się i nie rozmawiamy, bo każde z nas pracuje na innej hali.
Chcieliśmy jechać na urlop na sam koniec wakacji i zapisaliśmy się na niego na samym początku czerwca i również to było problemem byśmy dostali wolne.
Kierownik kazał pracować nam wtedy na noc, a jeszcze tydzień wcześniej przypominaliśmy mu, że mamy wszystko zaplanowane i zarezerwowany hotel. Wyszło tak, że wzięliśmy urlop na żądanie, gdyż nie mogliśmy już niczego odwołać bez ponoszenia kosztów.
W naszym miejscy pracy pracuje ponad 400 osób, a w naszym dziele ponad 100 ludzi. Ze wszystkich ludzi i par (małżeństw) tylko nam robi te problemy, gdyż zasłania się tym, że albo brakuje mu ludzi na innej zmianie, albo jeśli bierzemy wolne to znikają mu dwie osoby z jednej zmiany. Inne osoby lub małżeństwa mogą pracować na tej samej zmianie i to nawet jeszcze razem.
Jeśli np dwójka lub trójka innych pracowników nawet jakieś małżeństwo z tej samej zmiany bierze wolne to już nie jest to problemem i wolne potrafi im dać, czasem z dnia na dzień.
Cały czas staramy się dostosować nasze plany do pracy. Jeśli zapisujemy się na urlop to przynajmniej z tygodniowym lub dwu tygodniowym wyprzedzeniem, albo jeśli wiemy, ze za kilka miesięcy jest nam potrzebne wolne to od razu się zapisujemy.
Były chyba trzy takie sytuacje w ciągu 6 miesięcy, że jedno z nas ma wizyte u lekarza 60km. Normalne jest to, że jeśli moja narzeczona miała wizyte u lekarza to musze z nią jechać, gdyż nie chce Jej puszczać samej z obawy o Nią, lub ze względy na stan Jej zdrowia.
Nie moge zostawić Jej samej na pastwe losu by jechała i niech sobie radzi. Obiecałem Jej to, gdyż nikt nigdy sie Nią nie interesował, nawet rodzice. Miała i nadal jeszcze ma trudne życie. Martwie sie o Nią jak każdy kto kocha.
Nie wiem Mirki co mamy robić, proszę Was doradźcie mi coś innego poza zmianą pracy, bo tego nie moge zrobić.
Bardzo chcemy pracować na jednej zmianie, bo tylko w taki sposób możemy spędzać ze sobą czas. Każdemu z nas nawet lepiej sie pracuje gdy wiemy, że zobaczymy się po pracy. Do pracy również dojeżdżamy razem. Co prawda moja narzeczona nie ma daleko do pracy i mieszka w innym kierunku, lecz musi przechodzić obok domu powiedzmy uprzejmie Romów, którzy Jej jak i mi grozili i staramy się robić tak by nie musiała tamtędy chodzić, a droga do pracy prowadzi właśnie obok nich. Oczywiście policja jest bezradna.
Jeszcze raz bardzo proszę Was o jakieś rady.
#pytanie
#zwiazki
#praca
#prawo
Co to jest za wielki wyczyn i wystawianie na pastwe losu przejechac 60 klockow? co ona musi wplaw przekraczac rzeke, przechodzic przez puszcze, w ktorej zbojcy pobieraja myto, a za kazdym drzewem czai sie dziki zwierz. Traci mi to przewrazliwieniem z Twojej strony i robieniem z niej kaleki.
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
@Stanley_K: juz bez przesady...
I tyle:)
O tym nie pomyślałem, tu może być przyczyna. Albo to robi z czystej zawiści albo liczy, że twoja narzeczona wyjdzie z inicjatywą „pewnego bonusa”.
Jeśli w firmie panują stosunki kolesiowsko-postkomunistyczne to jesteś w dupie i musisz szukać innej pracy. Ktoś doradzał, żeby napisać skargę ale to co robi ten gość jest trudne do udowodnienia. Zawsze może się tłumaczyć, że taka była potrzeba.
Ewentualnie postarać