Wpis z mikrobloga

Rybiki cukrowe - szanuję tych nieszkodliwych #!$%@?ów. Przede wszystkim za ich poczucie przyzwoitości, kilka przykładów:
- pokazują się w mojej łazience tylko w późnych godzinach nocnych, gdy zazwyczaj śpię i nie korzystam z niej,
- jak już jednak chcę skorzystać to grzecznie #!$%@?ą do najbliższej kryjówki tak aby nie wzbudzić we mnie poczucia dyskomfortu,
- nie zostawiają po sobie syfu, rano nie ma żadnych śladów po ich nocnych wycieczkach (nie roznoszą też żadnych chorób, a występują nawet w najczystszych środowiskach więc czystość nie ma nic do tego),
- żyją sobie w przestrzeniach z których ja nie korzystam, bo nigdy nie znalazłem żadnego w ręcznikach czy kosmetykach itp., ogólnie nigdzie ich nie znalazłem xD.
Żyjemy tak sobie już z 10 lat, szanujemy się nawzajem i nie wchodzimy sobie w drogę. Wszyscy są zadowoleni.

@GalNoname
  • 39
zawsze jak jakiegoś widzę w takich późnych godzinach w łazience to tak sobie myślę, że jakby to był pająk albo inne robactwo to bym się pozbył, ale jakoś rybika mi szkoda, takie prawilniaki z nich. Stoję i patrzę jak sobie chodzi, kolega sympatyczny. Chciałbym mieć takiego kulturalnego lokatora człowieka jak rybik.


@GalNoname: Niech ktoś napisze pastę o człowieku rybiku XD
@iMonkey:
@GalNoname: @iMonkey: to by było coś o tym, że lokatora nigdy nie widać, jest cichy spokojny zawsze płaci i niby jest ale jak ukrywa się przed ludźmi i lubi cukier, myślałeś że taki z niego typowy agorafob kiedy pewnego razu wszedles do lazienki za wspollokatorem zeby o cos zapytac (bez pukania) go tam nie bylo, na zimeii tylko byl maly rybik ktorego nadepnales od tego czasu lokatora nie widziales, a
@iMonkey Pewnego dnia, kiedy jeszcze mieszkałem w akademiku, wprowadziła się do naszej łazienki para rybików. Tego większego nazwałem Dżordż, a drugiego Majk. Fajne ziomki z nich były, czasami z nimi rozmawiałem podczas posiedzeń. Jednak mój współlokator nie podzielalał mojego entuzjazmu względem nich i bezczelnie zapoznał ich z powierzchnią swojego laczka. Potem pojawiły się inne, jednak już nie chciałem większych rozczarowań. I teraz pojawiasz się z tym wpisem. Dżordż, Majk, tęsknię
@iMonkey: Po ręcznikach zdarza im się chodzić. Szczególnie jak wyczyścisz łazienkę i nic na dole nie znajdą do wszamania.

A takie story. Rybiki każdy zna i grzecznie mieszkają w łazience. No ale kiedyś latem budzę się i patrzę a na suficie taki rybik #!$%@? tzn. taki większy. I ta rozkmina, skoro ja go przyuważyłem teraz tu, tak daleko od łazienki to gdzie one chodzą jak śpię? ( ͡° ͜ʖ