Wpis z mikrobloga

@Gimbazjon303: Ciężko mi nazwać człowiekiem gówno które zabija słabsze od siebie istoty dla swojej satysfakcji, więc nazywam gówno gównem.

Tak wiem, zaraz wyskoczysz z myśliwskim #!$%@? o misji i obowiązkach i ochronie. Daruj sobie, znam nieźle to środowisko. Wiem co te gówna kręci najbardziej.

Tyle
Zawsze pod takim wpisem, zbiera sie sporo osob ktore przedstawiaja poglady w stylu:
hurr durr mysliwi poluja dla zabawy, zabijaja dla jaj, bo im brak jaja, do dupy se strzel, niewine zwierzeta itd...
Baaaaardzo dziiiiwnym zbiegiem okolicznosci, te same osoby, znaja srodowisko mysliwych od podszewki, od malego maja kontakt z mysliwymi, biora wbrew wlasnej woli udzial w polowaniach.
Wiec skoro jeden z drugim zna srodowisko, skoro wie dokladnie co i jak i
@Mazur88: Powiedzcie mi drodzy myśliwi - dlaczego polujecie? Dla mnie takie siedzenie w ambonie (połączone z częstym waleniem gorzały) w miejscu, gdzie zwierzęta mają jakąś ścieżkę, albo jest dla nich karmnik to zupełne nudy. Siedzisz sobie, czekasz, aż jakieś zwierze przyjdzie - masz go jak na patelni w otwartym terenie i strzelasz. Trafisz, lub nie. Co to za wyzwanie jest w ogóle? Sobie na strzelnicy trenuj... Do tego korzystać z jakiegoś
myśliwi chleją na polowaniach

EHHHHHHHHHHHHHHHH


@Ptolemy: W mojej okolicy zawsze chlali. No, chyba, że z jakimś grubym Niemcem jechali, to wtedy nie. #!$%@?, najwięksi alkoholicy z miejscowej "elyty" się w to bawili, to jak mieli nie chlać... Nie raz widziałem pijanych.