Wpis z mikrobloga

Dobry wieczór Mireczkie i Mirabelki :)

Zapraszam na moje pierwsze #rozdajo, w którym można wygrać ręcznie robiony #diy cardholder w kolorze british racing green (taki przynajmniej kolor miał wyjść w założeniu ( ͡° ͜ʖ ͡°) ). Cardholder został zrobiony w całości przez mnie, bez użycia żadnych maszyn, 100% #handmade.

To już rok odkąd zamówiłem swój pierwszy zestaw narzędzi do #leatherworking, porzuciłem studia na UG na kierunku informatyki (słaby byłby ze mnie #programista15k) i przeprowadziłem się do #poznan, gdzie pracuję w zakładzie kaletniczym rozwijając swoje umiejętności :) Jak na razie uważam to za dobrą decyzję i chciałem się podzielić owocem mojej pasji z jakimś mireczkiem (lub mirabelką).

Zasady takie jak zwykle. Plusujemy do jutra do 24:00, losowanie za pomocą #mirkorandom, wynik wrzucę w piątek. Wysyłka na mój koszt.

Pobierz
źródło: comment_b7u9TGxVUhJ6yfPQmelPfgedm7NBfC0a.jpg
  • 73
@Pepcioza: Twój wpis skłonił mnie do refleksji: gdzie znajduję się granicą pomiędzy wyrobem handmade a nie handmade? Czy jeśli użyłbyś, na przykład, maszyny do szycia to produkt byłby już nie handmade? A może granica jest płynna, w końcu nie wszystkie rzeczy wykonane przez maszyny muszą być od razu seryjnie robione? Przemyślę to w nocy, jak coś wymyślę to dam znać ;)