#anonimowemirkowyznania Sprawa jest dziwna. Rok temu rozstałem się z różowym, a raczej to ona rozstała się ze mną. Teraz po roku rozstała się ze swoim nowym niebieskim i można powiedzieć, że zaistniała możliwość powrotu do siebie. Jest tylko jedno ALE. I to takie duże ALE. Oficjalnie powiedziała mi, że prawdopodobnie (boi się testu) jest z nim w ciąży, ale nie chciała mieć z nim dziecka(on nie wie). #logikarozowychpaskow i nie wie co ma zrobić. U mnie w głowie tysiąc myśli na minutę. Następnego dnia zabrałem ją do kina na jakikolwiek film. W ten dzień puszczali "Po prostu przyjaźń". I co!? Końcowe sceny, kościół, Piotr Fronczewski na przykładzie Józefa opowiada grupie młodzieży kim tak naprawdę jest ojciec. Wychodzi na to, że nie jest nim ten kto spłodził, tylko ten który wychował. Moja psychika została rozjechana do tego stopnia, że nie mam odwagi do niej zadzwonić, żeby z nią pogadać, powiedzieć jej tego co chcę jej powiedzieć, bo decyzję już podjąłem.
Jestem ciekaw Waszych opinii na ten temat. Byliście w takiej sytuacji? Jakbyście się zachowali? Pozdrawiam Was. Cześć!
@AnonimoweMirkoWyznania: Widzę że cechujesz się zachowaniami typowymi dla samców beta :P Ale ze społecznego punktu widzenia i tacy są potrzebni bo jednak ktoś musi wychować dzieci alf którzy przekazują zdecydowanie lepsze geny :P
@AnonimoweMirkoWyznania: Nad czym się tu zastanawiać? Jest duża szansa że kopnie Cię w dupę jak znajdzie tylko kogoś innego, już raz to przecież zrobiła. Zostawi Cię jeszcze samego z gówniakiem ( ͡°͜ʖ͡°)
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie zastanawiaj się, tylko ją odrzuć... Rzuciła cię, a teraz szuka ratunku, bo, mówiąc po wykopowemu, Seba zalał jej formę i teraz ona szuka frajera do wychowania dziecka.
@AnonimoweMirkoWyznania: Ja tam bym się słuchał Fronczewskiego - on ma zawsze rację. Z resztą sam miał chyba połowę dzieci z domów dziecka - więc wie co mówi.
Miej świadomość, że wiążąc się z nią, wiążesz się też z ojcem jej dziecka. Nie ma takiej instytucji, ale można ją nazwać rozbudowanym małżeństwem. Prędzej czy później wyjdzie na jaw, że nie jesteś biologicznym ojcem. Życie przynosi takie zdarzenia, że będziesz żył w stresie, że kiedyś prawda zostanie ujawniona.
Można przyjąć, że ona szuka ojca dla dziecka. Stało się dziecko, a nie stało się to przecież cudownym sposobem, a
@AnonimoweMirkoWyznania: odpuszczaj, jak jej sie znudzisz to znajdzie kolejnego, zreszta duże prawdopodobieństwo będzie bolca na boku przez cały związek
@AnonimoweMirkoWyznania: Pewnie i tak odpiszesz, że zdecydowałeś, że nie będziesz z nią, mam nadzieję! Ale, jeden z możliwch scenariuszy:
- odchowasz, zainwestujesz w ich gówniaka, a w pewnym momencie usłyszysz: "Anon, ja tak nie mogę żyć! To jest jego dziecko, przypomina mi o nim każdego dnia, popełniłam błąd, powinnam z nim być! Żegnajciu Anon, jesteś wspaniałym facetem, nie jedna chciałaby takiego męża, ale dla mnie najważniejsze jest moje dziecko, moje
Wrzuciłem do pralki i suszarki zupełnie nowy sweter Ralph Lauren (90% wełna, 10% kaszmir) za 900zł. Po jego wyciągnięciu jest o 2 rozmiary mniejszy. Co robić, bo głupio mi stracić 900zł na sweter założony 1 raz?
WTF Wstaję rano a tam powiadomienie o przelewie na 1zl. Przelew na moje konto w innym banku, ale nie ja go robiłem, bo po co miałbym sobie przelewać złotówkę. W zleceniach stałych tego nie mam. Spotkaliście się z czymś takim? #pkobp #iko #bank
Sprawa jest dziwna.
Rok temu rozstałem się z różowym, a raczej to ona rozstała się ze mną.
Teraz po roku rozstała się ze swoim nowym niebieskim i można powiedzieć, że zaistniała możliwość powrotu do siebie. Jest tylko jedno ALE.
I to takie duże ALE. Oficjalnie powiedziała mi, że prawdopodobnie
(boi się testu) jest z nim w ciąży, ale nie chciała mieć z nim dziecka(on nie wie). #logikarozowychpaskow i nie wie co ma zrobić. U mnie w głowie tysiąc myśli na minutę.
Następnego dnia zabrałem ją do kina na jakikolwiek film. W ten dzień puszczali "Po prostu przyjaźń". I co!? Końcowe sceny, kościół, Piotr Fronczewski na przykładzie Józefa opowiada grupie młodzieży kim tak naprawdę jest ojciec. Wychodzi na to, że nie jest nim ten kto spłodził, tylko ten który wychował.
Moja psychika została rozjechana do tego stopnia, że nie mam odwagi do niej zadzwonić, żeby z nią pogadać, powiedzieć jej tego co chcę jej powiedzieć, bo decyzję już podjąłem.
Jestem ciekaw Waszych opinii na ten temat. Byliście w takiej sytuacji? Jakbyście się zachowali?
Pozdrawiam Was. Cześć!
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
No i jaka jest twoja decyzja?
Z resztą sam miał chyba połowę dzieci z domów dziecka - więc wie co mówi.
Miej świadomość, że wiążąc się z nią, wiążesz się też z ojcem jej dziecka. Nie ma takiej instytucji, ale można ją nazwać rozbudowanym małżeństwem. Prędzej czy później wyjdzie na jaw, że nie jesteś biologicznym ojcem. Życie przynosi takie zdarzenia, że będziesz żył w stresie, że kiedyś prawda zostanie ujawniona.
Można przyjąć, że ona szuka ojca dla dziecka. Stało się dziecko, a nie stało się to przecież cudownym sposobem, a
Komentarz usunięty przez moderatora
- odchowasz, zainwestujesz w ich gówniaka, a w pewnym momencie usłyszysz: "Anon, ja tak nie mogę żyć! To jest jego dziecko, przypomina mi o nim każdego dnia, popełniłam błąd, powinnam z nim być! Żegnajciu Anon, jesteś wspaniałym facetem, nie jedna chciałaby takiego męża, ale dla mnie najważniejsze jest moje dziecko, moje