Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Sprawa jest dziwna.
Rok temu rozstałem się z różowym, a raczej to ona rozstała się ze mną.
Teraz po roku rozstała się ze swoim nowym niebieskim i można powiedzieć, że zaistniała możliwość powrotu do siebie. Jest tylko jedno ALE.
I to takie duże ALE. Oficjalnie powiedziała mi, że prawdopodobnie
(boi się testu) jest z nim w ciąży, ale nie chciała mieć z nim dziecka(on nie wie). #logikarozowychpaskow i nie wie co ma zrobić. U mnie w głowie tysiąc myśli na minutę.
Następnego dnia zabrałem ją do kina na jakikolwiek film. W ten dzień puszczali "Po prostu przyjaźń". I co!? Końcowe sceny, kościół, Piotr Fronczewski na przykładzie Józefa opowiada grupie młodzieży kim tak naprawdę jest ojciec. Wychodzi na to, że nie jest nim ten kto spłodził, tylko ten który wychował.
Moja psychika została rozjechana do tego stopnia, że nie mam odwagi do niej zadzwonić, żeby z nią pogadać, powiedzieć jej tego co chcę jej powiedzieć, bo decyzję już podjąłem.

Jestem ciekaw Waszych opinii na ten temat. Byliście w takiej sytuacji? Jakbyście się zachowali?
Pozdrawiam Was. Cześć!

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
  • 86
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Znam z sąsiedztwa taką historię. Ładna ale głupia laska miała dziecko z patusem. Patus poszedł siedzieć. Laska znalazła sobie takie poczciwego chłopaka z naszej okolicy do utrzymania (taki przegryw ale dobry koleś z pracą itd). Koleś utrzymywał ją i dzieciaka. Patus wyszedł z wiezienia po jakiś 3 latach, przeleciał ta laskę i pobił go chłopaczka gdy ten ich nakrył w swoim własnym mieszkaniu. Laska do niego wróciła. Po roku
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: w nowej Brydżyt Dżons jest podobny motyw, zaszła w ciążę, ale nie widziała z kim. Miała dwóch potencjalnych ojców (bała się zrobić prenatalnych badań DNA) i powiedziała im o tym, a oni z nią chodzili we dwójkę na badania, do szkoły rodzenia, kupowali rzeczy dla dziecka i wgl. Na koniec, po narodzinach dziecka, z ojcem wzięła ślub, a drugi był druhną i opiekunką dla dziecka na weselu. I wszyscy
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: jeżeli ty to akceptujesz, to próbuj. Ojcem dla dziecka nie jest ten, który zamoczyl, a ten, który wychowa i opiekuje się dzieckiem. Dużo też zależy od przyczyn rozstania z Tobą i z tamtym. Sam musisz ocenić czy ona przyszla do ciebie bo chciała czy bo nie miała innego wyjścia. I co najważniejsze, nie sugeruj się opiniami gowniarzy z Mirko, którzy w życiu cycka nie widzieli, a wypowiadają się o
  • Odpowiedz