Wpis z mikrobloga

@ArekJ: nie chodzi o zajmowanie miejsca. Nie mam nic przeciwko takim akcjom, o ile pasażer który regularnie korzysta z KM byłby także w jakiś sposób nagradzany, za to, że nie przyczynia się do większego korkowania miasta.
Podobnie mamy z mnogą ilością ulg na przejazdy transport publiczny, gdzie zwykły podatnik niemający KDR, zniżek ZUS-owskich, studenckich itd często rezygnuje z usług transportu publicznego bo mu to wychodzi podobnie cenowo, jak przejazd samochodem.
W