Aktywne Wpisy
Popularność Taylor Swift jest dla mnie dowodem na to, że w czasach względnego dobrobytu, bez dużych życiowych problemów oraz naturalnych idoli świata kultury, ludzkość musi wytworzyć sobie ich substytut, bo inaczej głos ich pokolenia nic by nie znaczył, a ich egzystencja byłaby kompletnie bezsensowna.
Upraszczając maksymalnie to, co chcę powiedzieć, dzisiejsi przedstawiciele młodego pokolenia to głównie internetowi fajterzy srający się na fejsbukach o totalne gównosprawy jak uwolnienie od męskiego patriarchatu (który tak naprawdę jest potrzebny i natura udowadnia to na każdym kroku) czy jakieś totalne bzdety jak dopisanie kolejnej płci do katalogu qwerty+.
Sama miałkość i nijakość tekstów i kompozycji utworów TS jest szokiem i ogromnym dysonansem poznawczym dla osoby wychowanej na prawdziwym popie i rocku lat 70. 80. 90. ubiegłego wieku, który muzycznie i tekstowo zjadał Taylor i wszystkie jej obecne koleżanki i kolegów na śniadanie. Wygląda to tak, jakby współczesne dzieciaki na siłę robiły z tej przeciętniary półboginię, żeby zabić próżnię własnej egzystencji.
Takim
Upraszczając maksymalnie to, co chcę powiedzieć, dzisiejsi przedstawiciele młodego pokolenia to głównie internetowi fajterzy srający się na fejsbukach o totalne gównosprawy jak uwolnienie od męskiego patriarchatu (który tak naprawdę jest potrzebny i natura udowadnia to na każdym kroku) czy jakieś totalne bzdety jak dopisanie kolejnej płci do katalogu qwerty+.
Sama miałkość i nijakość tekstów i kompozycji utworów TS jest szokiem i ogromnym dysonansem poznawczym dla osoby wychowanej na prawdziwym popie i rocku lat 70. 80. 90. ubiegłego wieku, który muzycznie i tekstowo zjadał Taylor i wszystkie jej obecne koleżanki i kolegów na śniadanie. Wygląda to tak, jakby współczesne dzieciaki na siłę robiły z tej przeciętniary półboginię, żeby zabić próżnię własnej egzystencji.
Takim
pieknylowca +162
Post napisany z wyrzutem jakby jedyne co można by robić to iść upamiętniać najbardziej tragiczne powstanie w historii które nic nikomu nie przyniosło oprócz ogromu ciepienia. Tutaj w tym kraju to nie można się cieszyć. Tu ma być jeden wielki korowód tragizmu i martyrologii. #historia #warszawa #polska #taylorswift
Solgaz broniąc swojego hasła reklamowego o oszczędności 30-50% gazu powoływał się na:
- test AGDLab (należącego do Onetu) z grudnia 2013,
- opinię AGDmaniak,
- komentarze na facebooku,
- opinię bordo.
AGDmaniak pisze: "producent obiecuje, że ilość spalanego gazu jest 30-50% mniejsza w porównaniu do tradycyjnej kuchenki" i nie przeprowadza żadnych testów, trudno więc uznać to za potwierdzenie hasła producenta.
Opinie z fb i opinię bordo pominę milczeniem.
Najciekawszy jest jest jednak artykuł AGDLab, ponieważ ich test WCALE NIE PORÓWNYWAŁ ZUŻYCIA GAZU MIĘDZY TRADYCYJNĄ KUCHENKĄ GAZOWĄ, A KUCHENKĄ SOLGAZU! Porównywał jedynie zużycie między kuchenką elektryczną, kuchenką gazową z gazem z butli i kuchenką gazową z gazem z przyłącza (picrel). Na podsumowanie swoich pomiarów piszą:
Wniosek przestawiony w podsumowaniu:
nie jest zatem w żaden sposób udokumentowany, nie wiadomo, skąd się bierze.
SOLGAZ NIE MA NIC NA POPARCIE SWOJEGO HASŁA REKLAMOWEGO O OSZCZĘDNOŚCI 30-50% GAZU POZA OPINIAMI OSÓB, KTÓRE KUPIŁY ICH PŁYTY ZACHĘCONE TYM HASŁEM.
Jest jeszcze jeden ciekawy wątek. Jakub Biel pracował dla Grupy Onet (właściciela AGDLab) do końca 2013 roku, a dla Solgazu od stycznia 2014. Test został opublikowany 16.12.2013.
#solgaz #afera #januszebiznesu @SOLGAZ
Jak gaz ma nagrzać płytę, a płyta garnek, będzie to mniej efektywne niź otwarty płomień na garnek i bardzo bezwładne. Cały trick #solgaz polega na darmowym polu, które można wykorzystać, gdzie grzeją spaliny. Ich porównania to kuchnka z otwartym płomieniem - dwa paliniki, w solgaz jeden palnik bo niby grzeje darmowe pole. Więc jeden
Komentarz usunięty przez autora