Wpis z mikrobloga

1207618 - 28 = 1207590

Nie lubię zimna. Do tej pory tak myślałem , mając na uwadze rower. Teraz mam pewność. Nie lubię zimna na rowerze. Ono mnie męczy i wykańcza. Czuję się tak, jakbym miał o czym opowiadać gdy jechałem, a to przecież marne trzydzieści prawie po lesie, przez dwie godziny.
Droga ta sama co w lecie, ale jakże inna i nie tylko przez to, że więcej bieli, mniej ludzi, ale także przez to, że zmęczenie nadchodzi szybciej, a każde zatrzymanie się to utrata ciepła i jeżeli nie miałoby się termosu z gorącą herbatą - utrata wiary w siebie.
Widoki apokaliptyczne. Las pusty. Tylko zwierz w postaci sarny ucieka na odgłos opony przebijającej się przez oblodzony śnieg. Na widok zakefionej biegaczki ucieszyłem się jak nigdy- ludzie nie siedzą w domu , tylko czasami wychodzą się pomęczyć i pomarznąć. Zuch-dziewczynka!
Mój komputerek działał z pewnym opóźnieniem i kiedy postanowiłem zadać mu pytanie w jakiej temperaturze jedziemy, wpatrując się w ekranik o mało nie wylądowałem w kanale. Zatrzymałem się więc, zadałem pytanie i wyskoczyło -14 . Pięknie. Pomyślałem o wpisie z przed paru dni , gdzie radzono mi bym buty owinął folią... A ja jedynie wrzuciłem do środka chemiczne ocieplacze. Cierpienie z powodu głupoty. A może by tak owinąć skarpety gazetą? Może głupi pomysł, ale jakby zadziałał, to nie byłby taki głupi.
Siedzę teraz i staram się zapomnieć. Potrzebuję zapomnieć, by móc w niedzielę wyruszyć znowu. Bardzo podoba mi się las w zimie.

W tym tygodniu to już 28km!
#rowerowyrownik #ruszmirko