Wpis z mikrobloga

Mój stary to fanatyk semantyki HTMLa. Pół mieszkania #!$%@? speckami W3C najgorsze. Średnio raz w miesiącu ktoś wdepnie na kupę wydrukowanej specki HTML 5.1 i w szpitalu muszą dezynfekować rany, bo cała stopa zacięta papierem. W swoim 22 letnim życiu już z 10 razy byłem na takim zabiegu. Tydzień temu poszedłem na jakieś losowe badania to baba z recepcji jak mnie tylko zobaczyła to kazała buta ściągać xD bo myślała, że znowu papier w nodze.

Druga połowa mieszkania #!$%@? HTML5 Cookbook, The Truth About HTML5, HTML Mastery xD itp. Co tydzień ojciec robi objazd po wszystkich Empikach w mieście, żeby skompletować wszystkie nowe webowe książki. Byłem na tyle głupi, że nauczyłem go into internety bo myślałem, że trochę pieniędzy zaoszczędzimy na tych gazetkach, ale teraz nie dosyć, że ma subskrypcje O'Reilly to jeszcze siedzi na jakichś forach dla webdeveloperów i kręci gównoburze z innymi webmasterami o najlepsze tagi itp. Potrafi drzeć mordę do monitora albo #!$%@?ć klawiaturę za okno. Kiedyś ojciec mnie #!$%@?ł to założyłem tam konto i go trolowałem pisząc w jego tematach jakieś losowe głupoty typu robimy strony na tabelach panowie. Matka nie nadążała z robieniem chai latte na uspokojenie. Aha, ma już na forum rangę HACKER, za #!$%@? 10k postów.

Jak jest ciepło to co miesiąc #!$%@? na meet.js. Od jakichś 5 lat w każdy czwartek jem pizzę po prezentacjach a ojciec #!$%@? o zaletach robienia semantycznych stron. Jak się dostałem na studia to stary przez tydzień pieolił że to dzięki temu, że stosowałem semantyczne klasy, bo lepiej kojarzyłem tagi i mózg mi lepiej pracuje.

Co sobotę budzi ze swoim znajomym mirkiem całą rodzinę o 4 w nocy bo hałasują pakując książki, segregując specyfikacje, itd.

Przy jedzeniu zawsze #!$%@? o semantyce i za każdym razem temat schodzi w końcu na W3Schools, ojciec sam się nakręca i dostaje strasznego bólu dupy durr niedostatecznie uczo i kłamio hurr, robi się przy tym cały czerwony i odchodzi od stołu klnąć i idzie czytać JavaScript: The Good Parts żeby się uspokoić.

W tym roku sam zaczął pisać na święta książkę o HTMLu. Oczywiście nie wytrzymał do napisania całej tylko już wczoraj wrzucił pierwszy rozdział na wspieram.to i siedział cały dzień przed kompem na środku mieszkania czekając aż ktoś to kupi. I jedną stronę dopisał [cool][cześć]

Gdyby mnie na długość ręki dopuścili do Bernersa-Lee i całego W3C to bym wziął i #!$%@?ł.

Jak któregoś razu, jeszcze w podbazie czy gimbazie, miałem urodziny to stary jako prezent zakodował ze mną stronę w XHTML 1.0 w drodze wyjątku. Super prezent #!$%@?.

Pojechaliśmy do kafejki #!$%@? za miasto, logujemy się na kompa a ojcu już się oczy świecą i oblizuje wargi podniecony. Rozłożył wszystkie specyfikacje i siedzimy przed klawiaturą i czytamy specki. Po pięciu minutach mi się znudziło więc włączyłem discmana to mnie ojciec #!$%@?ął klawiaturą po głowie, że muzyka przeszkadza mu w pracy i jeszcze się pomyli z tagami. Jak się chciałem podrapać po dupie to zaraz 'krzyczał szptem', żebym się nie wiercił, bo coś źle nacisnę, wyjdzie
i cały dzień będziemy szukać w notatniku gdzie jest błąd. 6 godzin musiałem siedzieć w bezruchu i patrzeć na monitor jak w jakimś #!$%@? Guantanamo. Urodziny mam w lipcu więc jeszcze do tego było gorąco jak sam #!$%@?. W pewnym momencie ojciec podszedł do innych koderów przy stolikach i się spierdział. Wytłumaczył mi, że trzeba wśród innych pierdzieć aby wyznaczyć dominację wśród swoich.

Wspomniałem, że ojciec ma kolegę mirka, z którym jeździ na konfy. Kiedyś towarzyszem wypraw konferencyjnych był hehe Zbyszek. Człowiek o kształcie piłki z wąsem i 365 dni w roku w koszulce Stackoverflow. Byli z moim ojcem prawie jak bracia, przychodził z żoną Bożeną na wigilie do nas itd. Raz ojciec miał imieniny zbysio przyszedł na hehe kielicha. #!$%@? się i oczywiście cały czas gadali o HTMLu i JSie. Ja siedziałem u siebie w pokoju. W pewnym momencie zaczeli drzeć na siebie mordę, czy generalnie lepszy jest JSX czy semantyczny HTML.

"WEŹ MNIE NIE #!$%@? ZBYCHU, WIDZIAŁEŚ TY KIEDYŚ JAKIE SEMANTYCZNY HTML ŚLICZNY? PŁACZESZ ZE SZCZĘŚCIA PRZY CZYTANIU"

"#!$%@? TADEK JSX MA WSZYSTKO W SOBIE, TWÓJ HTML I CSS I JS TO MU MOŻE NASKOCZYĆ"

"CO TY MI O JSX #!$%@? JAK LEDWO HELLO WORLD NAPISAŁEŚ NA REACT NATIVE. SEMANTYKA TO KRÓLOWA INTERNETU JAK LEW JEST KRÓL DŻUNGLI"

No i aż się zaczeli #!$%@?ć zapasy na dywanie w dużym pokoju a ja z matką musieliśmy ich rodzielać. Od tego czasu zupełnie zerwali kontakt. W zeszłym roku zadzwoniła żona zbysia, że zbysio dostał zawału po kolejnej club mate i zaprasza na pogrzeb. Odebrała akurat matka, złożyła kondolencje, odkłada słuchawkę i mówi o tym ojcu, a ojciec

"I bardzo #!$%@? dobrze"

Tak go za tego Reacta znienawidził.

Wspominałem też o arcywrogu mojego starego czyli W3Schools. Stał się on kompletną obsesją ojca i jak np. w telewizji mówią, że gdzieś był trzęsienie ziemi to stary zawsze mamrocze pod nosem, że powinni w końcu coś o tych sk
*ysynach z W3Schools powiedzieć. Gazety nieprogramistyczne też przestał czytać bo miał ból dupy, że o stanie polskiego webdevelopmentu ani jakości W3Schools nic się nie pisze.

Szefem W3Schools jest niejaki pan Jani. Jest on dla starego uosobieniem całego zła wyrządzonego webmasterom przez W3Schools i ojciec przez wiele lat toczył z nim wojnę. Raz pojechał na konfę w San Francisco gdzie występował Jani i stary wrócił do domu z podartą koszulą bo siłą go usuwali z sali takie tam inby odpiealał.

Po klęsce w starciu fizycznym ze zbrojnym ramieniem W3Schools ojciec rozpoczął partyzantkę internetową polegającą na szkalowaniu W3Schools i Janiego na lokalnych forach phpBB modified by Przemo. Napie
alał na niego jakieś głupoty typu, że Jani aplikował na programistę Java myśląc, że to JS; że go widział na zlecenia.przez.net jak aplikował na oferty itd. Nie nauczyłem ojca into TOR więc skończyło się bagietami za szkalowanie i stary musiał zapłacić Jani $2000.

Jak płacił to przez tydzień w domu się nie dało żyć, ojciec k*ił na przekupne sądy, W3Schools, Janiego i w ogóle cały świat. Z jego pieolenia wynikało, że W3Schools jak jacyś masoni rządzą całym internetem, pociągają za szurki i mają wszędzie układy. Przeliczał też te 2000 na książki, drukowanie specek na atramentowej czy ściąganie grafik ze stocków na modemie 56k i dostawał strasznego bólu dupy, ile on by mógł np. studentów wynająć do pisania swojej książki za te 2k (ok. 50 studentów polibudy).

Stary jakoś w zeszłym roku stwierdził, że koniecznie musi mieć bloga o HTMLu bo niby pisanie książki za wolno wychodzi i wszyscy go chcą oszukać na wspieram.to

"Synek w komentarzach na blogu to się prawdziwe dyskusje odbywa! Tam jest żywioł!"

Ale nie było go stać na hosting na home.pl a hehe frajerem to on nie jest żeby płacić za hosting dedykowany więc zgadał się z jakimiś gimbazami z okolicy, że kupią hosting wirtualny na OVH na spółkę, dane będzie miał jakiś janusz, którego ojciec ma dom a nie mieszkanie w bloku jak my, a on ma portal internetowy w ogóle i się będą tym hostingiem dzielili a janusz zrobi stronę główną dla wszystkich.

Na początku ta kooperatywa szła nawet nieźle ale w któryś weekend ojciec się rozchorował, nic nie pisał i miał zero odwiedzin na blogu, bo mój bot zapomniał tam wejść i ojciec miał olbrzymi ból dupy o koszty serwera. Jeszcze ci jego koledzy dzwonili, że ludzie wchodzą na ich strony jak poj*ni więc mój ojciec tylko leżał czerwony ze złości na kanapie i sapał z wk*ienia. Sytuację jeszcze pogarszało to, że nie miał na kogo zwalić winy co zawsze robi. W końcu doszedł do wniosku, że to niesprawiedliwe, że oni mają odwiedziny, a on nie, bo przecież po równo się zrzucali na hosting i w niedzielę wieczorem, jak już się lepiej poczuł, wyszedł nagle z domu.

Po godzinie wraca i mówi do mnie, że muszę mu pomóc z czymś przed domem. Wychodzę na zewnątrz a tam nasz samochód z przyczepą i kompem xD Pytam skąd go wziął a on mówi, że januszowi zaj*ł z domu bo oni go oszukali i żebym brał z nim kompa i wnosimy do mieszkania XD Na nic się zdało tłumaczenie, że zajmie cały duży pokój bo to Full Tower. Na szczęście desktop nie zmieścił się w drzwiach do klatki więc stary stwierdził, że on go przed domem zostawi.

Za pomocą jakichś śrub co były na obudowie i mojej kłódki od roweru przypiął go do ławki i zadowolony chce iść wracać do mieszkania a tu nagle przyjeżdżają 2 samochody z januszami współwłaścicielami, którzy domyślili się gdzie skradziony komp może się znajdować xD Zaczęła się nieziemska inba bo janusze drą mordy dlaczego komputer ukradł i że ma oddawać a ojciec się drze, że oni go oszukali i on 20zł miesięcznie się składał a tylko oni korzystali z hostingu w ten weekend. Ja starałem się załagodzić sytuację żeby ojciec od nich nie dostał wpie
olu bo było blisko.

Po kilkunastu minutach sytuacja wyglądała tak:
-Mój ojciec leży na ziemi, kurczowo trzyma się kompa i krzyczy, że nie odda
-Janusze krzyczą, że ma oddawać
-Jeden janusz ma rozj*ny nos bo próbował leżącego ojca odciągnąć od ławki za nogę i dostał drugą nogą z kopa
-Dwóch policjantów ciągnie ojca za nogi i mówi, że jedzie z nimi na komisariat bo pobił nieletniego
-We wszystkich oknach dookoła stoją sąsiedzi
-Moja stara płacze i błaga ojca żeby zostawił komputeron a policjantów żeby go nie zaaresztowali
-Ja smutnazaba.psd

W końcu policjanci oderwali starego od kompa. Ja podałem januszom kod do kłódki rowerowej i zabrali kompa, rzucając wcześniej staremu 20zł i mówiąc, że może się hostować za darmo na prv.pl, a do tego nie ma już żadnego prawa i lepiej dla niego, żeby się nigdy na żadnych konfach HTMLowych nie pokazywał. Matka ubłagała policjantów, żeby nie aresztowali ojca. Janusz co dostał w mordę butem powiedział, że on się nie będzie pie
olił z łażeniem po komisariatach i ma to w dupie tylko ojca nie chce więcej widzieć.

Stary do tej pory robi z januszami gównoburzę na JS News bo napisali tam posta, gdzie przestrzegali przed robieniem jakichkolwiek interesów z moim ojcem. Obserwowałem ten temat i widziałem jak mój ojciec nieudolnie porobił trollkonta

"Jan Nowak"
"Registered on Facebook yesterday"
"W tym poście udzielają się jacyś idioci! Znam użytkownika stary_anona od dawna i to bardzo porządny człowiek i wspaniały web developer! Chcą go oczernić bo zazdroszczą jego wspaniałych stron!"

Potem jeszcze używał tych trollkont do prześladowania niedawnych kolegów od hostingu. Jak któryś z nich pisał nowy post o swojej nowej stronie to ojciec się tam wpie**alał na trollkoncie i np. pisał, ze ch*jowy kod pisze i widać, że nie umie semantyki xD

Z tych samych trollkont udzielał się w swoich wątkach i jak na przykład wrzucał projekty zrobionych przez siebie stron to sam sobie pisał

"Noooo gratuluję semantycznego kodziku! Widać, że doświadczony programista!"

a potem się z tego cieszył i kazał oglądać mi i starej jak go chwalą na HTML5 i CSS3: pierwsze kroki.

#webdev #pasta #html #css
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach