Wpis z mikrobloga

Mireczki nie wiem czy nie szykuje się #afera stąd proszę o jakąś poradę tutaj. Przeczytałem na wykopie o wycieku danych w Orange i przypomniała mi się moja sytuacja sprzed kilku miesięcy ale po kolei.

Półtorej roku temu wyjeżdżałem na emigrację z małżonką, potrzebowaliśmy jak najwięcej gotówki więc wziąłem jedną z popularnych internetowych chwilówek. Nie jestem debilem wiem jakie jest tam oprocentowanie ale akurat była sytuacja taka, że 1 pożyczka miała być bez żadnych kosztów. Dla mnie super, wiem że spłacę a następnej zaciągać nie będę. Wziąłem więc 1500 zł i wyleciałem z racji tego, że emigracja miała być na kilka dobrych lat pozałatwiałem wszystkie sprawy w kraju takie jak rezygnacja z abonamentu telefonicznego (jest to o tyle istotne, że firma w której brałem pożyczkę znała tylko ten numer ze mną do kontaktu). Minął miesiąc i dokładniej ostatniego dnia wysłałem przelew powrotny firmie. Myśląc, że wszystko jest załatwione zapomniałem o sprawie.

Po mniej więcej roku wróciłem do kraju, w skrzynce zobaczyłem masę listów od firmy pożyczkowej i windykacyjnej w której domagali się zwrotu naliczonych odsetek. Okazało się, że pieniądze zostały u nich zaksięgowane dzień później przez co uznali, że pożyczka została zapłacona po terminie a w takim wypadku naliczają odsetki (ok. 200 zł do 7 dni). Ja oczywiście nie poczuwałem się do zapłaty gdyż wiem, że liczy się data wysłania przelewu a nie jego dotarcia. Skontaktowałem się więc z tą firmą pożyczkową lecz Ci powiedzieli mi, że zrobić nic nie mogą gdyż dług sprzedali firmie windykacyjnej. Uznałem więc, że nie będę kontaktował się z żadnymi windykatorami gdyż złodzieje to pierwszej wody i poczekam do sprawy cywilnej w której udowodnię swoją rację.

Najlepsze zaczyna się jednak teraz. Z racji tego, że mój powrót do kraju okazał się na stałe, poszliśmy z żoną do orange gdzie na jej dane wzięliśmy 2 numery. Po 2 tygodniach zaczęły się dziwne telefony do niej i do mnie w której ktoś żądał kontaktu ze MNĄ. Okazało się, że to owa firmy windykacyjna, na moje pytanie skąd mają ten numer odpowiedzieli, że podałem go we wniosku o pożyczkę, co jest totalną bzdurą gdyż nie miałem go wtedy. Podkreślam ten numer nawet nie był na mnie jedynie co go ze mną łączyło to to samo nazwisko i ten sam adres zameldowania. Jestem więc pewien, że ten numer wyciekł od samego Orange i wynikałoby, że handlują naszymi danymi.

#wykopefekt #oswiadczenie #orange #play #telekomunikacja
  • 101
@Ryksilnika: Nie ma możliwości udostępniania danych bez zgody a żadna zgoda nie upoważnia do ich przekazania zewnętrznym firmom. Zgody zaznaczane są podczas podpisywania umowy oraz można nimi zarządzać na stronie, są tam zgody:

-"Zgoda na zamieszczenie danych osobowych w spisach abonentów i biurze numerów" pozwala zamieścić w spisie abonentów oraz wykorzystać na potrzeby innych usług informacyjnych następujące dane:
-imię i nazwisko,
-numer telefonu,
-nazwę miejscowości oraz ulicy.

I tak jak zostało