Niebieskie dachy w Olkuszu. Fascynujący projekt bankrutującej gospodarki PRL

Co można zrobić z wielkiej płyty? „Bloki!” – odpowiedziałoby ze 30 mln ludzi z Europy Wschodniej, którym przez kilka dekad komunizmu budownictwo z prefabrykatów dało dach nad głową. Tymczasem w latach 80. w Olkuszu narodziło się miasteczko. Z wielkiej płyty. Kolorowe. Z rynkiem i wieżą zegarową.

- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 86
Komentarze (86)
najlepsze
@sopelas: nosiłem płyty meblowe kiedyś do jednego z tych bloków. na ostatnie piętro XD a płyty były ciężkie i lakierowane, więc bardzo ostrożnie trzeba było.. masakra
Teraz wielcy tego świata chcą promować ideę miast 15 minutowych;
https://sukces.rp.pl/ekologia/art38138431-co-to-sa-miasta-15-minutowe-pomysly-sa-rozne-ale-czy-to-nie-utopia
Wystarczyło tylko
@lajsta77: Dobra dobra xD To kim byli rodzice i kim byli sąsiedzi? xD Przeciętna wielkość mieszkania za komuny to 40m2-50m2 co widać w ogłoszeniach gdzie ktoś próbuje to
W większości wtedy zamieszkiwali je pracownicy Huty Katowice lub Koksowni, to była taka sypialnia z pełnym zapleczem.
Faktycznie wtedy Olkusz tętnił życiem a Słowiki były najładniejszym osiedlem w mieście.
@Opryskus69: przed złomiarzami. Niebieski kolor ich dezorientował.