Wpis z mikrobloga

#kultura #seriale #westworld #telewizja #rozrywka #kino

Od czasu do czasu będę tutaj wrzucał recenzje/felietony kręcące się wokół filmu i seriali. Raz że mój skill pisarski trochę zardzewiał, a dwa, że irytują mnie miałkie i mało odkrywcze „recenzje”, w których ponad połowa to opis filmu. Lubię analizować, odkrywać mechanizmy i dokładnie opisywać to co mi się podoba i nie podoba, więc takie też będą te teksty. Nie ukrywam, że czasem lubię się rozpisać, więc jeśli lubicie sążny kątęt to zapraszam do subskrypcji tagu, gdzie będę to wszystko wrzucał: #piesandaluzyjski

Dzisiaj krótko i lekko chaotycznie o mocno hype'owanym Westworld. Wyszło mi dosyć agresywnie, ale wbrew pozorom nie uważam ludzi, którym się produckcja HBO podoba za idiotów. A skontrowanie pochlebnych recenzji odrobiną jadu nikomu nie powinno zaszkodzić. Jakby to kogoś interesowało to po nowym roku zamierzam napisać coś o Young Pope.

Poprzednie teksty:

Mr. Robot - recenzja pierwszego sezonu bez spoilerów
Młodość/La Giovinezza (2015) - recenzja bez spoilerów
Narcos - recenzja w której o spoilery trudno
Demon - recenzja bez większych spoilerów
The Knick - geniusz jednej sceny z drugiego sezonu (ostre spoilery)
Carol - recenzja bez spoilerów
Kilka słów na temat najnowszej edycji programu "Agent"
True Detective - recenzja drugiego sezonu bez spoilerów
11.22.63 - recenzja serialu (lekkie spoilery)
Sceny z życia małżeńskiego - recenzja SERIALU
Ostatnia rodzina - recenzja

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Westworld (2016)

Średnia na filmwebie: 8,2/10
Średnia na imdb: 9,2/10

Moja ocena: 5/10

Wielu słabości Westworld upatruje w mnogości błędów logicznych. Ja również. Świetny post na ten temat napisał Sithfrog (http://www.filmweb.pl/serial/Westworld-2016- 232988/discussion/Hopkins%2C+Harris+i+wydmuszka,2843875) dlatego nie będę powtarzał jego słów. Przynajmniej nie wszystkich.

Na przykładzie WW najlepiej widać jak piekielnie trudnym zadaniem jest zaprojektowanie światów i fabuł sci-fi. Najprościej jest oczywiście stworzyć coś kameralnego, co nie rodzi zbyt wielu konfliktów logicznych na różnych płaszczyznach (Ex Machina) albo świat gdzie główną siłą dominującą jest niewiedza (Solaris czy nowy film Villeneuve'a - Arrival) - odpada przymus wyjaśniania mechanizmów.

Twórcy Westworld nie wybrali drogi na skróty i zdecydowali się na przedstawienie gargantuicznego parku rozrywki, wypełnionego androidami (hostami), które mogą praktycznie wszystko. Każdy host ma swoją biografię, wątek, wątki się mogą ze sobą mieszać, a działalność gości dodatkowo potrafi wprowadzić między to wszystko zamęt. Ale jednak to działa. Teoretycznie.

Do napędzania tegoż parku potrzeba ogromnych zasobów ludzkich - scenarzystów, techników, programistów czy ochroniarzy. Jako widzowie na początku serialu otrzymujemy całkiem sporo odpowiedzi na najważniejsze nurtujące nas kwestie: robot nie może zabić człowieka, świat Westworld jest "fizyczny" czyli uczestniczysz w grze całym sobą, to nie VR, programiści są w stanie wymazać pamięć androida itd. itd. To są podstawy, które niestety w toku fabuły okazują się być niewystarczające. Bardziej szczegółowe pytania nasuwają się same - dlaczego dwójka techników mających kontrolę nad androidem daje mu się szantażować? jak został rozwiązany problem przypadkowych śmierci w Westworld (można w końcu jako człowiek dostać przypadkowo kulką w łeb, odłamkiem w wyniku wybuchu)? Czy Westworld jest faktycznie takim atrakcyjnym parkiem? Czy może się okazać, że przyjeżdżasz na miejsce, a tam nie ma nic do roboty, bo wszystkie wątki rozpoczęli już inni gracze i nawet nie masz do kogo postrzelać? Czy istnieje jakieś hasło bezpieczeństwa, które pozwala zakończyć grę w dowolnym momencie czy może kiedy ktoś cię przywiąże nago do konia i puści siną w dal, to jedziesz tak do usranej śmierci? Czy możesz upaść z tego konia, skręcić sobie kark i umrzeć? Czy ten park jest bezpieczny?

Tworząc tak kompleksowy świat trzeba mieć odpowiedź na wszystko, a Westworld w pogoni za rozwijaniem niezliczonej liczby wątków nie mówi nam o swej mechanice praktycznie nic. Kiedy serial jest zmuszony zaprzęgnąć swoich fanatyków, aby ci wyjaśniali każdy błąd czy absurd, to zdecydowanie nie jest to dobra sprawa. Świetne zdjęcia, Hopkins z Harrisem i bądź co bądź niebanalna tematyka jak widać wystarczają, aby owych maniaków "zrekrutować".

To co punktuję to oczywiście często są drobnostki, czasem zbędne do zrozumienia fabuły, ale za to niezbędne do zaangażowania się w historię. Co mi po fabule, która będąc zawiła na siłę nie rozwiązuje się w bystry sposób tylko za pomocą deus ex machina? Mowa tu o wątku Maeve - jeżeli wszystko było z góry zaplanowane to ambitnemu widzowi ta informacja nie wystarcza. Chce wiedzieć JAK taka wielka operacja mogła zostać tak szczegółowo zrealizowana. Z kolei jeżeli to wszystko było dziełem przypadku, no to sorry - wiarygodność na poziomie dziecięcych widowisk filmowych.

Niestety oglądając ten serial trzeba sobie naprawdę sporo dopowiadać. Co gorsza te dopowiedzenia są bardzo na siłę i nieprzekonujące, a znikąd nie otrzymujemy pomocy.

Nie chcę przez to powiedzieć, że Westworld jest pustym serialem, bo mimo wszystko twórcy przemycili sporo ciekawych kwestii na temat świadomości i tego co czyni człowieka człowiekiem. Nie jest tego jakoś szczególnie dużo, ale dodając do tego konieczność rozwijania wielu wątków dostajemy mało miejsca na rozwianie pewnych wątpliwości.

Westworld stał się ofiarą swojej konwencji. Wybrali drogę stworzenia maksymalnie szczegółowego i specyficznego świata, jednocześnie dając widzom strzępki informacji. W takim, strzelam, Stranger Things czy nawet 11.22.63 jesteśmy w stanie znieść drobne nielogiczności, niekonsekwencje czy niewiadome, ale nie mają one wielkiego znaczenia bo to coś co nas pochłania leży zupełnie w innym niż w Westworld. Na produkcji HBO po prostu trudno się skupić, ciężko snuć jakiekolwiek przewidywania wiedząc, że odpowiedź na nasze wątpliwości może być trywialna. Mimo wszystko to pewnie tylko moje narzekanie, bo fanowskie teorie miały się dobrze, rozgrzewając reddita do czerwoności.

Od siebie mogę dodać, że Westworld cierpi też na przywarę większości amerykańskich seriali ostatnich lat - bohaterowie są cholernie pewni swoich czynów. W takim Breaking Bad czuło się ciężar gatunkowy każdej nawet najmniejszej decyzji. Dodatkowo widać było, że na ekranie mamy do czynienia z ludźmi, którzy czasem są niepewni siebie, czasem mają wątpliwości. Tymczasem w WW wszyscy, na czele z żywymi postaciami zachowują się jak roboty. Doskonale wiedzą co chcą zrobić, nigdy się nie wahają, na wszystko mają odpowiedź i wszędzie się spieszą, żeby zdążyć domknąć wszystkie wątki. Oczywiście Hopkins i Harris są absolutnie znakomici i choćby tylko ze względu na nich warto włączyć tę produkcję. Ba, grają nawet najciekawszych bohaterów w całym serialu. Szkoda tylko, że ci bohaterowie będąc intrygujący i świetnie zagrani, nadal wydają się nie być ludźmi.

Wiele krytycznych głosów odnośnie Westworld jest kwitowanych słowami: no tak, ale to jest serial dla INTELIGENCJI, trzeba się na nim skupić i poświęcić mu więcej czasu niż na pierwszy lepszy sitcom, oglądać po kilka razy. Klasyczne argumentum ad antyfanum, który każdego krytyka klasyfikuje jako debila. Lecz i tu tkwi ziarno prawdy - Westworld wymaga wielkiego skupienia, ale niestety nie ze względu na misterną intrygę czy inteligentny przekaz, a zwyczajnie z winy lichego scenariusza, który nie pozwala nam wyłączyć "głowy" i wciągnąć się w wir wydarzeń.

Tytułowy park rozrywki jest zaplanowany w najdrobniejszych szczegółach. Organizacja zarządzania tym molochem jest pod pełną kontrolą ekspertów z różnych dziedzin nauki. Wnętrza są nowoczesne, sterylne, a z kolei sam park idealnie imituje Dziki Zachód. Z serialem Westworld jest tak samo - kamera, światło, efekty wizualne, CGI - najwyższy poziom. Realizacyjnie majstersztyk. Tylko co z tego jeżeli nie ma w tym serialu najważniejszego - życia?
baalder363 - #kultura #seriale #westworld #telewizja #rozrywka #kino


Od czasu do...

źródło: comment_VyqVZ02hsc9D3jzMCjWOaLx9MB3bjh6f.jpg

Pobierz
  • 5
  • Odpowiedz
Niestety oglądając ten serial trzeba sobie naprawdę sporo dopowiadać.


@baalder363: Dlaczego niestety?

Bardziej szczegółowe pytania nasuwają się same - dlaczego dwójka techników mających kontrolę nad androidem daje mu się
  • Odpowiedz
Twój post nie zawiera zbyt wiele zarzutów, więc szybko odpowiem:

1. Niestety, ponieważ owo dopowiadanie wynika nie z sugestywnych/głębokich scen, a niedostatecznej ekspozycji świata przedstawionego. Przynajmniej w moim przypadku. Nie potrafię się zatracić w Westworld, bo jego mechanika nie została dostatecznie dobrze przedstawiona. A zaznaczam, że jestem typem człowieka, który raczej nie zwraca uwagi na drobne nielogiczności i daje się porwać akcji

2. Oglądałem

3.
  • Odpowiedz
@baalder363:
Niestety muszę się z Tobą zgodzić w pewnych kwestiach, bo sam serial jest świetny i nietuzinkowy. Tematyka podobna
do Ex Machina ale jednakk.

No wg mnie otworzyli bardzo dużo wątków. Wątków ciekawych i intrygujących, wymagających skupienia i zastanowienia się nad nimi. W tym problem, że te wątki trzeba będzie zamknąć, a nie kompletnie olać w następnym sezonie. Bo jeśli tak zrobią i zaczną jedynie dodawać nowe aby zatrzymać widza przy ekranie to skończy się tym samym czym był
  • Odpowiedz