Aktywne Wpisy
baton967 +15
#przegryw zaraz wściekła mama wstaje, to trzeba iść szybko spać i obudzić się jak se pójdzie do pracy eh
laptopa mi znowu schowala, co chwilę mi chowa rzeczy eh
muszę sie w końcu wyrwać z tego domu ale skąd na to siły wziąć? eh
laptopa mi znowu schowala, co chwilę mi chowa rzeczy eh
muszę sie w końcu wyrwać z tego domu ale skąd na to siły wziąć? eh
Napalone_Okno +28
Kurcze muszę się wyżalić. Jestem z dziewczyną ponad 2 lata, wszystko było idealnie, mamy ustaloną datę ślubu na przyszły rok (narzeczeni od kilku miesięcy) i na prawdę przez większość czasu życie jak w bajce. Niestety ostatnio wszystko #!$%@? się po całości. Ona jest typem osoby, która musi mieć racje w kłótniach - w większości przypadków wychodzi na to, że ja muszę próbować ratować sytuację (nawet jak z mojej perspektywy to nie moja wina), ewentualnie w nielicznych sytuacjach wychodzi na to, że oboje spieprzyliśmy. Nigdy w każdym razie nie jest jej wina. Jakoś potrafiłem wcześniej przeboleć, że tak jest, szczególnie, że nie kłóciliśmy się aż tak często. Ostatnio niestety wszystko idzie ku totalnemu #!$%@?, kłócimy się non stop, ona wyładowuje na mnie swoje problemy z pracy, a ja mimo że staram się ją wspierać to nie mam już dłużej siły na jej ciągłe nadinterpretowanie moich słów i odbieranie ich jako atak w jej stronę. Najbardziej obawiam się tego, że będzie jeszcze gorzej i od pewnego czasu myślę, żeby to zakończyć póki jeszcze jest dość daleko do ślubu itp.
Ale najgorsze jest to, że ja na prawdę ją kocham i uwielbiam chwilę kiedy jest dobrze, wtedy na prawdę uważam, że TO JEST TO i że nie mógłbym bez niej żyć.
Jak żyć!?
#tfwnogf #zwiazki
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Komentarz usunięty przez autora
@AnonimoweMirkoWyznania: Współczuję, ale jeszcze może się uratować! Weź życie w swoje ręce i UCIEEEKAJ (ʘ‿ʘ)
inaczej z czasem przyjdzie dzień, że nie wytrzymasz i skonczy się rozwodem, a jak będą dzieci? daj spokój póki możesz
Zaakceptował: sokytsinolop
Zaakceptował: sokytsinolop