Wpis z mikrobloga

★★★★★★★★★
Nie było lekko, ale przebiłem się do końca Vampire: The Masquerade – Bloodlines. Zabawa zajęła mi - plus minus, bo czas śledziłem na piechotę - około 35-37 godzin. Ostatnie kilka, mocno dociążone walką, skutecznie zniechęciły mnie na jakiś czas do ponownego przechodzenia gry. To zresztą częsta przypadłość #crpg, że uwodzą możliwością zaliczania kolejnych questów alternatywnymi metodami (za pomocą perswazji, podstępu, kradzieży etc.), a jak przychodzi co do czego, to na końcu rozsmarowują po posadzce gracza, który nieopatrznie zaniedbał zwykłą krzepę.

Jak ktoś nie grał, gorąco polecam.
* niesamowity klimat
* unikatowe uniwersum i mechanika (fani #rpg #vampirethemasquarade, baczność!)
* ciekawa fabuła z bardzo złożonymi relacjami między frakcjami i postaciami
* genialna różnorodność questów a nawet, będąca pochodną, różnorodność gameplay'u (momentami to skradanka, chwilami fajny FPS, można pohakować, poromansować, pozastraszać, pośmiać się :) - no, po prostu fajna gra stworzona przez pracowitych ludzi z wyobraźnią)

Na minus zaliczyłbym:
* bugi (choć czasem pomagają, gdy przeciwnik wrośnie w ścianę i można go łatwiej zaszlachtować)
* grafika (kiepskie 3D starzeje się jednak mniej elegancko niż izometryczne rysunki)
* ciut ciasny, zamknięty świat (tylko jeśli komuś to przeszkadza, bo generalnie jest zaprojektowany i dopracowany w najdrobniejszych szczegółach a poruszanie po L.A. taksówką tworzy świetne złudzenie dostępności całego miasta bez efektu łażenia po nudnych, pustych, klonowanych ulicach)

#vtmb
skoro 2004, to już chyba #staregry #retrogaming
gra bez żadnych problemów nadaje się do #linuxgaming via Wine
Pobierz kurp - ★★★★★★★★★☆
Nie było lekko, ale przebiłem się do końca Vampire: The Masquerade...
źródło: comment_yJ55jk46bqn9DGNytLmenh2AxV6uCfZQ.jpg
  • 39
@Lisaros @sejsmita Nawiasem, zerknąłem na jakieś poradniki i dyskusje i bogactwo tej gry naprawdę zadziwia. Uświadamiam sobie, że jest mnóstwo umiejętności i cech, z których nie korzystałem. Nawet sam w trakcie gry kilkukrotnie odkrywałem coś, co diametralnie zmieniało mój styl gry i podejście do wielu kwestii. Nadal pozostały parametry, które uważałem za zbędne (taki np.Auspex), a widzę, że ludzie ich bronią i twierdzą, że dzięki nim praktycznie przeszli grę, bo na odpowiednim
@kurp: Z zastraszaniem jest podobnie, jak z uwodzeniem. Fajna zabawa i raz czy dwa można dzięki temu trochę zarobić, ale to właśnie taki skill okazjonalny. Jakbym miał się czepiać, to obniżyłbym ich cenę z tego powodu.

Co do dyscyplin, na przykładzie Auspex. Każdy gra inaczej i Troika to wzięła pod uwagę. Osobiście preferuję stałe bonusy od tymczasowych, chociaż gra oferuje opcję samoprzedłużających się dyscyplin, ale Auspex podnosi dwie cechy główne, odpowiedzialne
@sejsmita: prawda, bossowie bardzo ładnie umierają od broni. Co do uwodzenia do się częściowo nie zgodzę. Tak, jak gramy facetem to jest to tylko taki smaczek. Ale babką jest już o wiele więcej opcji, w dodatku częściowo i na kobietach można to stosować o ile dobrze pamiętam ( ͡° ͜ʖ ͡°) Bardzo ładnie się Chucka manipuluje dzięki temu na przykład. Chyba się też zniżkę w sklepie dostaje,
@Lisaros: Słabo pamiętam granie uwodzicielką, ale coś tam mi świta, że Chuck wychodził z siebie, i można było się puścić z Romero. Ostatnia sesja to była laska nosferatu i reakcje na mój widok były... ciekawe. "I've got nothing against scarification, but why would you do that to your face?!"

Kurde, od tej gadki nabrałem ochotę na vtmb.
@sejsmita Siekanie preferowałem do momentu spotkania z Andrei. Skurczybyk teleportował się z kąta w kąt a ja latałem za nim jak głupi z jakimś wówczas jeszcze bejsbolem czy czymś, zadając mu cios, dwa albo zero zanim zdążył zniknąć. Uzmysłowiłem sobie wtedy, że pewnego dnia trafię na kogoś o podobnym stylu walki, z kim bez większego zasięgu sobie nie poradzę. Wy już wiecie i ja już wiem, że tak się stało ( ͡
@kurp: Ten jeden punkt w plecy nic nie zmienia. Oprócz książek i nauczycieli są jeszcze talizmany, które podnoszą bezpośrednio derived stats, a to one się tak de facto liczą. Też bronie w grze mają swoje wymagania, i lepiej mieć taką której można używać bez kar, niż lepszą ale z karami. No chyba, że różnią się rodzajem obrażeń, ale to tylko Talmahera Blade się wyróżnia (aggrevated dmg).

Co do tych okazjonalnych skilli,
@sejsmita No, to teraz jestem z siebie dumny, bo sporo z tych zasad chyba też odkryłem, bo powoli włączyłem do swojej praktyki w czasie gry. Np. bardzo szybko zacząłem żydzić XP na umiejętności, widząc, że bardziej kalkuluje się podniesienie cechy, która wpływa na dwa atrybuty, a nie tylko jeden.
Perswazja, faktycznie, z tego, co dziś czytałem, w praktyce "kończy" się na 9. Nawiasem, seduction traci praktyczny sens jeszcze niżej, a Intimidation jest
Jeszcze jedno. Nie wiem, może to wina złej strategii, ale do chrzanu są książki ( ͡° ʖ̯ ͡°) Nie skorzystałem bodaj z żadnej, bo albo brakowało mi wiedzy, albo wymagany był jakiś inicjalny poziom umiejętności, którego nie miałem, albo miałem umiejętność na poziomie, na którym książka nie zawierała niczego, czego bym nie wiedział ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Zwykle inwestuję w cRPG punkty w zdolność
@kurp: Nie znam wszystkich skill checków na pamięć. Nie wiem jaki jest max praktyczny dla uwodzenia i zastraszania. Żeby mieć darmową blood doll w knajpie w Chinatown 8-9, pewne siebie dupencje. :)

Odnośnie tego punktu w melee, tak sobie właśnie pomyślałem, że to nadal nie o to chodzi, a o rodzaj broni - są te super (aggravated) na które nie ma obrony (poza dysc. fortitude) i zwykłe. Te drugie dzielą się
@kurp: @Lisaros: @sejsmita: Trochę mnie nie było, bo złapałem bana za pisanie prawdy o ciapatych i wytknięcie lewakowania moderacji. Zanosi się, że będę musiał emigrować na RPG Codex więc jak zrobi się mało osób chętnych do rozmowy to zachęcam migrację.

A w temacie, zamknięty świat uważam akurat za zaletę. W grach z logo Bethesdy (w tym w świetnym Fallout New Vegas) rozdmuchano świat, wrzucono pustkowia, a mimo to nie
@Bethesda_sucks: Bloodlines przeszedłem więcej niż Arcanum i porównywalnie do Fallout 1, zatem dla mnie jest bardzo grywalna ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Racja, granie Nosferatu było rozczarowujące w porównaniu do Malków. Z drugiej strony wiele rzeczy jest rozczarowujących w porównaniu do nich ;)

Skoro poruszasz już temat otwartych światów, to niedawno popełniłem pewien wpis o eksploracji w grach: http://www.wykop.pl/wpis/21021447/eksploracja-w-grach-co-o-niej-sadzicie-w-nowszych-/

Nie wiem czemu nie zostawisz tematów politycznych na tym
Nie wiem czemu nie zostawisz tematów politycznych na tym portalu


@Lisaros: Polityki się raczej nie tykam, mój wpis pojawił się pod znaleziskiem o kolejnym gwałcie dokonanym przez muzułmanów czy coś w ten deseń. Ten portal to nie jest portal z erpegami (od tego mam RPG Codex), ale na każdy temat, z tym że moderacja lewakuje i niektóre znaleziska dostają sponsoring. Jak nie będę mógł się wypowiadać pod znaleziskami to zostanę przy
@Lisaros: Jest grywalna, ale nie dałbym rady przechodzić VTMB w tak krótkim odstępie czasu jak Arcanum na przykład chociażby dlatego, że tutaj nie ma tylu ścieżek wyboru i gra jest dość liniowa.


@Bethesda_sucks: ja dałem, ale to pewnie dlatego, że najpierw przeszedłem Malkiem i nie wiedziałem, o co chodzi :D Potem jakąś normalną klasą i ponownie Malkiem, już z większą świadomością. Ale mi klimat gry wybitnie pasował. Muzyka jest tam
@Bethesda_sucks: Pisz tak, żeby nie mogli Cię banować. Mam dokładnie takie samo podejście do islamów jak Ty, czasami ciężko się pohamować, ale różne zjeby tu siedzą.

W kwestii kanałów vtmb, ale tych zwykłych, nie tych prowadzących do bazy nosferatu. Jakiś czas temu grałem nosferatu, fajna zabawa, ale te kanały to porażka. Próbowałem się wczuć w pomysł przemieszczania się nimi i za cholerę nie mogłem. Tak puste i nudne. Jeden ze słabszych
Wow, ale dyskusja się rozwinęła w tym wątku. Aż nabrałem ochoty do kolejnego przejścia tej gry. Tym razem mniej lamiąc, mam nadzieję.

Grę przeszedłem Toreadorem i zmarnowałem masę punktów (m.in. na uwodzenie i zastraszanie, ale też złe rozdysponowanie innych). W efekcie, naszpikowana walkami końcówka tak dawała mi się we znaki, że musiałem posunąć się do oszustwa (,)
@Lisaros: Tak, facetem ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
W domyśle miał rozwiązywać problemy za pomocą perswazji/uroku osobistego. O ile perswazja faktycznie coś dawała, tak urok oferował wyłącznie darmowe zbiorniki z krwią (obojga płci), a ostatecznie i tak większość czasu ciachałem mieczykiem ȍ ̪ ő

Jak nie grałeś Malkavem, to