Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
A więc kolejna mirko #!$%@? pisze swoje #gorzkiezale. Jestem dość nowym mirkiem, w realu 18 lvl, klasa maturalna. Może ktoś uzna, że to dziwne na takim levelu, ale brakuje mi bliskości. Źle mi jest samemu, od dość długiego czasu próbuje wyjść z #tfwnogf ale nieskutecznie. Prawdę mówiąc #!$%@? sięga dalej, w sumie nie mam przyjaciół, jedynie znajomych. Z nikim nie utrzymuje znajomości na większym poziomie niż żeby popisać i pogadać o pierdołach. Dlatego tak brak mi #rozowepaski jakiegoś, bo kiedyś zdarzyło mi się w związku być. Fajna sprawa Mirki, połączenie jakby przyjaciela z czymś więcej, takie wzajemnie wspieranie się, ona pogada z Tobą jak jej ciężko i jej możesz pomóc, tak samo ty możesz się jej wyżalić czy wygadać czasem. No spoko opcja. W tym roku studniówka, to #!$%@? level over 9000, bo nawet nie mam z kim iść. Zawsze byłem bardzo nieśmiały, no jako to #!$%@? mają, pewność siebie na poziomie przepraszam że żyje. Mieszkam w małej wiosce, do licbazy dojeżdżam. U mnie w wiosce mam kilka koleżanek, każde zajęte albo nie mam z nimi kontaktu, to też nie podbije "Hej, tutaj Anon z podbazy, hehe, wiesz tam, 6 lat temu się widzieliśmy, hehe, chodź ze mną na studniówke plx". W klasie dużo fajnych #rozowepaski ale też zajęte wszystkie, bo podpytywałem nawet tam. W mieście do którego dojeżdżam nie mam znajomych poza szkołą, a właściwie poza klasą bo w równoległych to też niezbyt. Także opcji nie było żadnych. No i wtedy siedząc z kumplami na refleksyjnym browarze (też takie trochę Anonki #!$%@?) rozmawialiśmy o m.in. studniówce. I wtedy naszła mnie myśl. Zagadam jakiś różowy pasek na korytarzu, najlepiej z 1 klasy. Wracając busem już się stresowałem na samą myśl XDD No co poradzić, całe życie na #!$%@?. Ale Mirki słuchajcie, udało się! Od rana w poniedziałek niczym sokół na łowach, przemierzałem korytarze jak debil xD Aż wypatrzyłem ją - blondynka, cudne długie włosy, wzrost nieco niższy ode mnie - idealnie. W dodatku sama, bez otoczenia reszty różowych pasków (rzadkość). Z sercem w gardle podbijam, w głowie tylko "Anon co ty #!$%@?, przypał na pół szkoły będzie" no ale idę. I tu najlepsze. Zgodziła się na studniówkę, okazało się że jest z 1 klasy. Idealnie, prawie jak w filmach nie Mirki hehe? No nie. Studniówka za 3 tygodnie, idziemy razem, w tej sprawie nic się nie zmieniło, ale takiego olewania drugiej osoby to ja w całym #!$%@? życiu moim 18 levelowym nie widziałem... "Hej, co tam u Ciebie?" "A dobrze". Cisza. tak samo wyglądają rozmowy w szkole, zero jakiegoś rozwijania tematu, zero własnej inicjatywy, dosłownie jak wywiad. Znamy się już 4 tygodnie (po 2 tyg spytała dopiero "w sumie na jakim profilu jestem" XDD) No i tak mi Mirki życie leci, udało mi się wyciągnąć ją na spacer w ten weekend, ale też bez szału, może rozmawiało się lepiej, ale wciąż olewa mnie tak samo jak przedtem. Mam wrażenie że robię sobie tylko nadzieję, ale co mam robić innego. We wszystkich poradnikach dla #!$%@?ów o wychodzeniu z #przegryw cały czas tylko, żeby nie zamykać się w domu, wychodzić do ludzi, do nowych kręgów. Tak jak wspominałem, w moim rodzinnym otoczeniu brak przyjaciół, paru znajomych od dzieciństwa, zero kontaktu z dziewczynami. W mieście licbazy poza klasą brak znajomości, w klasie zajęte i nie zainteresowane mną, wiem bo próbowałem zanim były zajęte. Jedyna opcja to ta blondynka, naprawdę bardzo mi się podoba, ale mam wrażenie że to już pewnie friendzone i to nawet nie taki typowy, bo chyba nawet przyjaźnić się nie chce patrząc jak mnie olewa xD pewnie po studniówce w ogóle przestanie ze mną gadać. A ja dalej będę sobie tutaj na mirko sam, siedział i zamulał, bez dziewczyny, bez przyjaciół, ze znajomymi, ale nie mając z kim pogadać na serio. Czasem to mam tego wszystkiego dość, w depresje można popaść od takiej samotności, co już mam wrażenie że coraz częściej ją przypomina...
#feels #przegryw #depresja #anonimowemirkowyznania

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
  • 9
  • Odpowiedz
Rada na studniówkę: Tańcz z laską przez jak najdłuższy czas, podczas tańca nie trzeba gadać. Unikniesz w ten sposób krępującej ciszy przy stole, jeżeli tematy w trakcie przerw w tańcu się wyczerpią.
  • Odpowiedz
zgodziła się, bo chce tam iść i się rozerwać. a Ty nie traktuj jej jak księżniczkę czy jakąś nwm anioła, którego Bóg Ci dał z niebios tylko jak zwykłą przeciętną dziewczynę. po prostu na lajcie i #!$%@? z nią i tyle. najwyżej 2 dni przed studniówką powie Ci, że jednak nie chce iść i tyle. tak tak one takie są. A u mnie w LO wiele osób nie tańczyło - i ja
  • Odpowiedz