Wpis z mikrobloga

#linux #!$%@?, 2016 się kończy, a w Linuksie dalej jak w lesie...

Instalacja chrome w windowsie:
1. Ściągnij exe
2. Kliknij 2x exe
Gotow

Linuks
1 próbuj użyć managera pakietów. Nie ma
2. Znajdź w internecie repo
3. sprawdź, jak się dodaje repo.
3a. "nieznane polecenie wget"
4. Yum install wget
4a. "yum jest juz stare, używaj dnf"
5. Wget działa, okazuje się, że repo juz nie istnieje
6. Szukasz dalej, sciagasz .rpm lrzez przeglądarke.
7. Oczywiście otwiera sie w menegerze archiwów
7a. Jak sie instalowalo rpmy... Google
8. Aha, dobra lecimy
9. Niespełnione zależności
10. Yum install gcc
10a. Troche lepiej, dalej niespełnione zależności na libxcostam
11. Google
12. Przepis na skompilowanie bibliotek tak, żeby pasowaly do chrome

15. #!$%@?, wracam do Windowsa, nad którym nie mam kontroli, ale dla odmiany działa
  • 56
@Felonious_Gru: nic nie przebiję popularności ubuntu i jego pochodnych oraz dostępności oprogramowania na niego (często gotowe paczki są tylko dla ubuntu). Dlatego korzystam (na co dzień) z minta (mint 18, oparty na ubuntu 16.04, paczki, repozytoria pasują bez żadnych problemów), nie np. z debiana, chociaż nie mam problemów z postawieniem go.
@Felonious_Gru:

w terminalu:

cat << EOF > /etc/yum.repos.d/google-chrome.repo
[google-chrome]
name=google-chrome
baseurl=[http://dl.google.com/linux/chrome/rpm/stable/x86_64](http://dl.google.com/linux/chrome/rpm/stable/x86_64)
enabled=1
gpgcheck=1
gpgkey=[https://dl-ssl.google.com/linux/linux_signing_key.pub](https://dl-ssl.google.com/linux/linux_signing_key.pub)
EOF

potem:

dnf install google-chrome-stable