Wpis z mikrobloga

@devs Ja teraz z dzieciakami(nie swoimi, korepetycje opór dobra sprawa 2-3 razy w tygodniu) po robocie odrabiam lekcje i pewnie więcej od nich się uczę na tych zajęciach. Jeszcze nie potrafią zrozumieć, że ten język może im się niesamowicie przydać w życiu. Ja żałuję, że miałem tyle lat ten język i tak #!$%@?łem. W starej robocie szukali kiedys człowieka na wyjazd służbowy do Niemiec na miesiąc. Oprócz angielskiego trzeba było znać niemiecki
@Maliszak: Dobra decyzja, bardzo przyjemne i satysfakcjonujące zajęcie, choć oczywiście potrafi być też frustrujące (ale to już zależy głównie od charakteru/celów, które sobie wyznaczysz).

Granie z nut nie jest trudne - dużo łatwiejsze niż np. na gitarze - tam musisz zapamiętać położenie poszczególnych dźwięków, a w przypadku pianina wszystkie ułożone są "po kolei". Na początku będziesz musiał pewnie zastanowić się który klawisz nacisnąc, ale z czasem robi się to automatycznie.

Dobrze
@1788 Swojego pianina nie mam. Dlatego właśnie będę chodził do tej Pani do domu. Na razie nie chce się jakoś finansowo angażować, bo jak mi się nie spodoba to zostanę ze sprzętem, który się tylko będzie kurzył w mieszkaniu. :)
@Maliszak: Aaa OK, stąd było moje pytanie na końcu - podejrzewałem, że możesz nie mieć pianina i z tego wynikają 3h tygodniowo. W takim razie ma to sens :) Powodzenia.