Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirki mam problem, którego nie mogę rozwiązać od dziecka. To moi rodzice. Jak byłam mała wychowywali mnie tak, żebym całe życie była ofiarą, bym sobie nie dała rady. Zwłaszcza rodzicielce na tym zależało bo mogła się spełniać jako matka XD A ojciec.. ciota bez własnego zdania która pewnie wzięła ślub z pierwszą dziewczyną którą potrzymała go za rękę. I ta ciota do dzisiaj jest jej za to wdzięczna dlatego nie protestuje kiedy w domu dzieje się coś złego. Takiego mam ojca śmiecia. I matkę szmatę. Zabawne... że długo to znosiłam. Bo było tak, że to ja musiałam dbać o swoich starych bo wbijali mi do głowy, że ich zachowanie zależy ode mnie więc robiłam za rodzica dla swoich własnych starych... to po prostu duże upośledzone bezwartościowe dzieci. Współczułabym im ale zniszczyli mnie i teraz to moja osobista sprawa. W wieku nastoletnim dostałam depresji którą leczyłam domowymi sposobami długie lata a potem byłam na kilku terapiach. Nigdy mi nie pomogli, deprę mam do dziś. Mogli poprosić rodzinę o pomoc, cokolwiek. A te śmieci nie kiwnęły nawet palcem. Rodzina i znajomi dostawali info, że jestem wagarowiczką i nie radzę sobie z nauką. Teraz jestem już dorosła.. Nie rozwinęłam się, strach przed życiem mnie sparaliżował i pokonał. Oni dalej robią swoje, dalej mnie dobijają. Matka zawsze lubiła stosować przemoc psychiczną a ojciec który jest śmieciem bez jaj tylko ją grzecznie upominał "Beatka, daj spokój dziecku", nigdy naprawdę nie działał. Ten śmieć rzucił jedną uwagę na którą stara szmata i tak nie zareagowała i już był spełniony jako dobry człowiek. Na nic więcej nie było go stać. Dla mnie jest robakiem XD ...fantazjuję o tym, że kiedyś zwyczajnie wezmę nóż i wymierzę tym ludzkim śmieciom sprawiedliwość... powoli i boleśnie. Bardzo proszę o radę. Może usłyszę coś co mi pomoże, zmieni mój sposób myślenia. Może znacie podobne historie? Z domu nie mam szans się teraz wyprowadzić chociażby ze względu na mój stan i po prostu jestem bez pieniędzy. Rzecz inna że nie przeszłabym jednej przecznicy nie dostając ataku paniki. Kiedyś słyszałam że lepiej przebaczyć i to pomoże. Ale nie da się przebaczyć #!$%@? które ciągle mnie niszczą. Nie mam przyszłości bo ciągle odgrywa się przede mną cała moja przykra przeszłość. Tak myślę. Wiem że jeśli zdam sobie sprawę że zmarnowałam życie to wtedy zajmę się zemstą. Wiele razy myślałam o tym, żeby to zgłosić na policję czy gdzieś ale oni to chyba wyczuli i mówili mi, że i tak mi nie uwierzą bo wszyscy wokół wiedzą że wszystko jest moją winą. Jakoś nie wierzę że ktoś mi może pomóc, tym bardziej że jestem pełnoletnia i muszę radzić sobie sama

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Mirki mam problem, którego nie mogę...

źródło: comment_Oqd5WPi9siBL7QFZbqrVYqOe5btWlhvw.jpg

Pobierz
  • 39
  • Odpowiedz
@Akayari: Jestes leniem i tyle xd zaczęłaś gotować brawo gratuluje, jakbyś nie gotowała to co byś jadla? Normalny człowiek uczy sie prac domowych w kilka dni i zaczyna to robic systematycznie, mając 10-12 lat a często mniej. Nie ważne ile masz lat mozna sie wszystkiego nauczyć. Moj dziadek w wieku 86lat gra na gieldzie, jeździ autem, i codzienn czyta pol Internetu z działu polityka i finanse. Wiesz kiedy sie nauczył
  • Odpowiedz
@monox12: Ale musisz zrozumieć, że wytłumaczenie osobie z zaburzeniami psychicznymi rzeczy, które dla zdrowych ludzi są oczywiste może być niezwykle trudne. To nie jest kwestia lenistwa, takie osoby są po prostu często niezdolne do najprostszych czynności. Ten post to przestroga jak się może skończyć (nie)wychowywanie dziecka, zwłaszcza jeśli w rodzinie już był obecne choroby psychiczne. Spłodzić dziecko to jak splunąć, ale wychować i ukształtować jak należy to już inna para
  • Odpowiedz
OP: @GoSiulKa: nie piszę o tym, że zamierzam mordować niewinnych, obcych mi ludzi na ulicy. Czasem jedynie kusi mnie myśl, że zemsta na moich oprawcach może przyniesie ulgę... Naucz się czytać ze zrozumieniem. Jak boisz się wychodzić na ulicę z powodu jakichś nieokreślonych "takich" (jak ja?) ludzi, którzy są tylko w twojej głowie może sama powinnaś pomyśleć o szukaniu pomocy czy jak napisałaś - odizolować się od społeczeństwa.
@rybitwa_: dziękuję za pomoc. Tą książkę już kiedyś chyba czytałam, chwilowo pomogła - głównie poprzez nakreślenie problemu i zrozumienie o co w tym wszystkim może chodzić.
@EvilSoul: o ile kiedyś będę miała dzieci i zrobię im to co mi zrobiono nie będę się dziwić, że własne dzieci życzą mi śmierci. Też mi cię nie żal.

Ten komentarz został dodany
  • Odpowiedz
OP: @lubielizacosy: pracowałam już nie raz, do szkoły też chodziłam. Nie jestem rozpieszczoną gówniarą. Czasem dopada mnie moja przeszłość i w sumie teraźniejszość. Moją winą jest co najmniej to, że w porę stąd nie uciekłam a miałam okazję. Teraz po prostu przeczekam największą załamkę i za jakiś czas podejmę kolejną próbę wyjścia z tej sytuacji. Zawsze jak znajdowałam sobie pracę albo jakieś fajne zajęcie starczy znęcali się nade mną
  • Odpowiedz
@monox12: Nie każdy tę siłę ma. Jeśli ty miałeś, to jestem pełen podziwu, ze udało ci się wygrzebać z gówna, ale nie można mierzyć wszystkich swoją miarą. Każdy człowiek jest inny, ma inny mózg, może też mieć predyspozycje do depresji czy schizofrenii. W skrócie, psychika ludzka jest rozległa niczym dno oceanów czy kosmos.
  • Odpowiedz
"Czasem jedynie kusi mnie myśl, że zemsta na moich oprawcach może przyniesie ulgę... "
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie przyniesie. Jak trafisz do więzienia za skrzywdzenie rodziców i jak sie dowiedzą o tym współosadzone to dnia nie wytrzymasz, nawet w więzieniu liczą sie jakieś wartości które są bronione. Poza tym stracisz pewnie lepsze jedzenie, jako taką wolność i internet. Także nie myalalbym o tym, cokolwiek oni Ci nie robią. Lepiej pomyśl by iść
  • Odpowiedz
OP: @Akayari: przykro mi z powodu twojej historii. Miałam podobnie. Często zakazywano i karano u mnie wszelkie objawy uniezależniania się i samodzielności. Też mam zdolności artystyczne i podobnie jak u ciebie - nie wybito mi z głowy myśli że wszystko łatwo przyjdzie.. wręcz przeciwnie.. nakręcali mnie na to że przez sam talent osiągnę co tylko zechcę. Najgorsze, że mnie izolowali od rówieśników i innych osób bo nie miałam jak
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: zacznij biegać - będziesz miała wtedy wolne godziny na przemyślenia, dzięki temu dotlenisz mózg i będziesz mogła wymyślić jak się oderwać. Możesz poznać faceta, do którego się wyprowadzisz i tam będziesz się naprawiać ale to trochę egoistyczne, szkoda faceta i równie dobrze możesz trafić na za osobę, która Cię wykorzysta, skrzywdzi i porzuci. Także polecam zająć się czymś co Cię wyciągnie z domu na 1-2 godziny dziennie.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: przede wszystkim nie słuchaj skretyniałych rad typu "rodziców się zawsze szanuje" czy "musisz im wybaczyć". Wybaczenie jest ważne ale dopiero jak już się ogarniesz bo na stan obecny wybaczenie będzie także uległością. Najpierw odizoluj się od nich psychicznie. Stwórz sobie w psychice taką otoczkę, może być nawet wyobrażenie że masz wokół siebie pole siłowe :), a następnie zacznij realizować się krok po kroku zaczynając od zwykłej pracy za najniższa
  • Odpowiedz
MocnyPiwniczak: Hej.
Mam bardzo podobnie, ale sie wprowadziłem i zyje samodzielnie. Jestem chyba kilka lat starszy od ciebie . Chcesz dowiedzic sie jak to dalej sie potoczy? niestety jest niewiele lepiej :)
Możemy wymienić się spostrzeżeniami to może da radę rozwiązać tą okropna sytuacje.
Zdaje sobie sprawę ze to może się bardzo przykro skończyć. Na pewno nie tragicznie ale smutno :) głowa go góry . Myślę ze mozeny sobie pomóc. jak chcesz pogadać odpisz.
  • Odpowiedz