Wpis z mikrobloga

@tadyo: @Cyfranek: Jak pracowałem w Matrasie to ludzie się skarżyli, że u nas w sklepie jest drożej niż w sklepie internetowym i nie ma tych samych promocji. Chodzi o to, że Matras stacjonarny (Empik też) i sklep internetowy to dwa różne organy.
  • Odpowiedz
@Cyfranek: Pewnie powinny, no ale my tego nie zmienimy. Byłem tylko szeregowym pracownikiem i po miesiącu się zwolniłem bo mnie zaczęła #!$%@?ć atmosfera obozu pracy i pseudo inteligentne wrażliwe lochy-literatki kupujące erotyki.
  • Odpowiedz
Rozumiem, ale i tak mi się to nie podoba. Może powinny się inaczej nazywać w takim razie?


@Cyfranek: zastrzeżenia możesz sobie mieć do centrali. Bo matras stacjonarny raczej pieniędzy z zamówień internetowych nie zobaczy na oczy. A z kolei sklep internetowy ma niższe koszty utrzymania niż stacjonarny, więc może robić lepsze przeceny.
  • Odpowiedz