#anonimowemirkowyznania Mam 22 lata i całe życie #tfwnogf. Nie jestem żadnym przegrywem. Mam od groma znajomych (obu płci),zawsze mam co robić w weekend Na imprezach też częściej zasiadam w damskim towarzystwie ,lubię rozmawiać z dziewczynami i nie mam z tym problemu. (One nie uciekają to chyba też jestem jakimś partnerem do rozmowy (⌐͡■͜ʖ͡■) ) Mam sporo zainteresowań ,ciekawi mnie świat i bieżące wydarzenia więc mam o czym rozmawiać.Lubię tańczyć ,śpiewać i ogólnie na co dzień jestem uśmiechnięta osobą. Staram też schludnie się ubierać. Od 2-3 miesięcy jednak ostatnio łapią mnie takie #feels spowodowane samotnością ,że strasznie się zamartwiam. Najgorzej jest wtedy kiedy próbuje zasnąć lub jestem w pracy. Aż czasami chce mi się płakać. Mam potrzebę kochać i być kochanym. Mieć kogoś takiego z kim będę mógł dzielić się smutkami i radościami codziennego życia. Spędzać z nim wolny czas,pomagać ,doceniać i czuć się potrzebnym. W ogóle nie kręcą mnie jakieś przelotne związki czy inne friends with benefits...Nie pomaga mi tez to że znajomi mówią do mnie ,że jestem jakimś ewenementem ,że taki fajny koleś jak ja nie znalazł sobie jeszcze dziewczyny. Od znajomej której powiedziałem o swoim problemie usłyszałem ,że los musi szykować dla mnie kogoś wyjątkowego.Bardzo miło mi słyszeć od innych ,że uważają mnie za taką osobę ,ale taka gadka jeszcze bardziej mnie dołuje.W ogóle 98% moich znajomych w ogóle nie wie ,że męczy mnie samotność. Próbowałem już #tinder czy inne #badoo ,ale nikogo sensownego tam nie znalazłem. Przerażała mnie też wizja tego ,że oprócz mnie dziewczyna pisze z 50 innymi facetami jednocześnie.To nie dla mnie.
Co robić? Gdzie szukać? Co zmienić ? Jak tak dalej będę się czuł to chyba w jakąś depresję popadnę...
@Mysiunia_: Tak, zajebisty pomysł, czyli "#!$%@? cudze emocje, ważne żeby Tobie było dobrze". To nie jest fair. Owszem, ten sposób który opisałaś działa, ale trzeba liczyć się z emocjami innych osób, co jak zacznie z jedną się spotykać, ona się wkręci, a on ją zostawi dla innej? @AnonimoweMirkoWyznania: Być sobą, dawać szanse dziewczynom i nie spieszyć się z tym, nie mieć parcia na związek (to je bardzo odstrasza). Przy tym
plot(x): To trochę dziwne, że nie umiesz wykorzystać swoich pozytywnych cech, doświadczeń. Zazdroszczę wręcz pewnych Twoich cech, bo choć wielu rzeczy próbowałem się nauczyć, nadal są nie dla mnie. Może to mało pocieszające, ale wyobraź sobie swój antonim: brak znajomych (i nawet jak wychodzi do ludzi to nie czerpie satysfakcji ze spotkania, mimo to, samotny czuje się źle), nie umi tańczyć i śpiewać (jak ja się w te kluby zmuszałem i
@Dawidinho8: Aleś mu dał radę. Musisz sprawić, żeby rower CHCIAŁ być jeżdżony XD Nie wiem jak ale musisz sprawić ( ͡°͜ʖ͡°) no kurde musisz.
Raczej musisz się pogodzić, że w mając taki wiek już nigdy nie bedziesz mial dziewczyny skoro żadna koleżanka sie tobą nie zainteresowała. Albo jesteś nudny albo brzydki. A w depresję prędzej czy później wpadniesz bo uzależniasz swoje szczęście od innej osoby.
Bodzio: Znam ten ból, mam niemal identyczny problem tylko 21 lvl i nie za bardzo potrafię śpiewać. Może za bardzo ociekasz zajebistością przez to wychodzisz zbyt nienaturalnie i jesteś dla dziewczyn jednym z pierdyliarda fajnych gości jakich znają a nie potencjalnym partnerem. Czasem lepiej mniej bajerować, mieć wszystko bardziej w dupie a efekty są większe, oczywiście nie należy zbyt dużo przesadzać w drugą stronę. Ponadto cienka linia dzieli zabawnego gościa od
Mam 22 lata i całe życie #tfwnogf. Nie jestem żadnym przegrywem. Mam od groma znajomych (obu płci),zawsze mam co robić w weekend Na imprezach też częściej zasiadam w damskim towarzystwie ,lubię rozmawiać z dziewczynami i nie mam z tym problemu. (One nie uciekają to chyba też jestem jakimś partnerem do rozmowy (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■) ) Mam sporo zainteresowań ,ciekawi mnie świat i bieżące wydarzenia więc mam o czym rozmawiać.Lubię tańczyć ,śpiewać i ogólnie na co dzień jestem uśmiechnięta osobą. Staram też schludnie się ubierać. Od 2-3 miesięcy jednak ostatnio łapią mnie takie #feels spowodowane samotnością ,że strasznie się zamartwiam. Najgorzej jest wtedy kiedy próbuje zasnąć lub jestem w pracy. Aż czasami chce mi się płakać. Mam potrzebę kochać i być kochanym. Mieć kogoś takiego z kim będę mógł dzielić się smutkami i radościami codziennego życia. Spędzać z nim wolny czas,pomagać ,doceniać i czuć się potrzebnym. W ogóle nie kręcą mnie jakieś przelotne związki czy inne friends with benefits...Nie pomaga mi tez to że znajomi mówią do mnie ,że jestem jakimś ewenementem ,że taki fajny koleś jak ja nie znalazł sobie jeszcze dziewczyny. Od znajomej której powiedziałem o swoim problemie usłyszałem ,że los musi szykować dla mnie kogoś wyjątkowego.Bardzo miło mi słyszeć od innych ,że uważają mnie za taką osobę ,ale taka gadka jeszcze bardziej mnie dołuje.W ogóle 98% moich znajomych w ogóle nie wie ,że męczy mnie samotność. Próbowałem już #tinder czy inne #badoo ,ale nikogo sensownego tam nie znalazłem. Przerażała mnie też wizja tego ,że oprócz mnie dziewczyna pisze z 50 innymi facetami jednocześnie.To nie dla mnie.
Co robić? Gdzie szukać? Co zmienić ? Jak tak dalej będę się czuł to chyba w jakąś depresję popadnę...
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
@AnonimoweMirkoWyznania: Mam złą wiadomość: one myślą, że jesteś gejem.
Komentarz usunięty przez autora
@AnonimoweMirkoWyznania: Być sobą, dawać szanse dziewczynom i nie spieszyć się z tym, nie mieć parcia na związek (to je bardzo odstrasza). Przy tym
Zazdroszczę wręcz pewnych Twoich cech, bo choć wielu rzeczy próbowałem się nauczyć, nadal są nie dla mnie.
Może to mało pocieszające, ale wyobraź sobie swój antonim: brak znajomych (i nawet jak wychodzi do ludzi to nie czerpie satysfakcji ze spotkania, mimo to, samotny czuje się źle), nie umi tańczyć i śpiewać (jak ja się w te kluby zmuszałem i
Raczej musisz się pogodzić, że w mając taki wiek już nigdy nie bedziesz mial dziewczyny skoro żadna koleżanka sie tobą nie zainteresowała. Albo jesteś nudny albo brzydki. A w depresję prędzej czy później wpadniesz bo uzależniasz swoje szczęście od innej osoby.
Zaakceptował: Asterling
z innej strony tak jak koledzy powyżej radzili, powinieneś zmienić nastrój z "ojej, ale jej potrzebuje" na "ja jestem sterem, żeglarzem i rybą."