Wpis z mikrobloga

Mirki na jaką cebule trafiłem dzisiaj w #biedronka w #kielce .... Idzie Janusz z Grażyną i podchodzą do orzeszków ziemnych na wagę i wypychają kieszenie i torebkę Grażyny orzeszkami, jak podszedłem do nich i im zwróciłem uwagę, że jak im szkoda to mogę dać im te 5 zł za te kilka orzeszków co #!$%@?, a Janusz mi odpowiedział "#!$%@? gówniarzu " i się zabrali .... Poszedłem do obsługi i powiedziałem im, że #!$%@? te orzeszki. Nie wiem jak się skończyło ale widziałem, że gość z obsługi podszedł do nich i coś z nimi zaczął gadać ... Mam nadzieję, że Januszowi wąsy ze wstydu osiwieją ... Skąd tacy ludzie się biorą?

#patologiazewsi
  • 27
@artur1792 ja pracuje w supermarkecie i codziennie przychodzi do nas taki dziadek który bierze garść różnych orzechów po czym chodzi po sklepie i zjada te orzechy. Ma długie rękawy żeby ukryć swój haniebny proceder a wszystkie łupki zostawia na półkach. Trochę komicznie to wygląda jak udaje ze jest czymś zainteresowany a ja i tak wiem że przyszedł tylko by nawpieprzac się orzechów.
Czasami przed kupieniem pistacji sprawdzam czy nie są gorzkie albo mocno zeschnięte tzn. zjadam 2-3 na miejscu. Co o czymś takim sądzicie, bo wcześniej nie widziałem w tym nic złego? ( ͡° ʖ̯ ͡°)

@IcyHot: to co, jak np. kupujesz orzeszki ziemne to nie rozłupujesz chociaż jednego, żeby sprawdzić czy nie są zgniłe? U mnie w Biedrze od zawsze pistacje są suche i bez smaku i już nawet ich nie próbuję, bo i tak nie spodziewam się poprawy (menedżerka jest jakaś #!$%@?ęta i chyba nie lubi takich smakołyków).