Wpis z mikrobloga

Mireczki, co tu sie #!$%@? to ja nawet nie
moja przyjaciolka (taka, ze serio, nie z tych dracych morde, nieobliczalnych, tylko takich powaznych dili w przyjazni)
pracuje w Katowicach. dojezdza samochodem z miasta, ktorego nazwy nie wolno wymawiac
bo zaraz, ze hehe pszypau i matka madzi tak bardzo.

3 raz jakis podczlowiek, ameba, osiedlowy pato kontroliusz. a zebys #!$%@? utracony zgnil w sztumie
przebil jej opony.
nie wiadomo kto, ale ewidentnie #!$%@? sie ta sama #!$%@? bulwa, bo nie wierze, ze co tydzien jakis
samozwanczy edward nożycoreki dla fanu jebnie kosa w randomowy samochod i to akurat jej

kazalam jej zglosic na policje
laweta juz jedzie
#!$%@? ojciec tez ( )

jakies pomysly co zrobic z tym typem, jak go dorwac? ()
mial ktos z Was podobne sytuacje??

#gorzkiezale #katowice ##!$%@? #bekazpodludzi #patologiazewsi #zalesie
  • 17
  • Odpowiedz