Wpis z mikrobloga

@Ciemny_linuksowiec:
Poza przepisami istnieje też świat tego, jak urzędy działają w świetle tych przepisów i interpretują konkretne sytuacje. Od roku skarbówki i ZUSy kontrolują wszystko dużo agresywniej, co także skutkuje w tego typu sprawach.
Więc tak, to zapewne pochodna #dobrazmiana i traktowania obywatela jako potencjalnego przestępcy.
  • Odpowiedz
@mopo:
Teraz jest gorzej, przynajmniej w ZUSach. Dostać teraz zwolnienie lekarskie w ciąży czy refundację leku jest dużo ciężej niż za PO. Choć to pierwsze w wielu przypadkach było mocno nadużywane wcześniej, teraz przeginają w drugą stronę.
  • Odpowiedz
@Ragnarokk: Dodatkowo sprawdziłem i w Poznaniu prezydentem jest gość z PO, Rada Miasta też z PO, ośrodki pomocy społecznej podlegają pod ratusz.
  • Odpowiedz
@Ragnarokk: Nie masz racji, przepisy się w tym roku nie zmieniły, to ciąg dalszy patologii urzędniczej która trwa od bardzo dawna. Urzędnicy przed nikim nie odpowiadają i mają "władzę absolutną". Za rządów PO i SLD dochodziło do takich samych absurdów, nikt z tym nic nie robił.
#dobrazmiana akurat nie miała z tym nic wspólnego, choć prawdą jest że PIS zamierza jeszcze gorzej traktować przedsiębiorców robiąc z nich potencjalnych
  • Odpowiedz
Efekt dobrej zmiany.

@Ragnarokk: Nie jestem zwolennikiem PiSu, ale podczepianie tego pod "dobrą zmianę" to zwykłe #!$%@?. Tak jak w Warszawie nadal rządzi HGW, tak w urzędach siedzą urzędasy namaszczone na te stanowiska poprzez radnych wybranych w wyborach samorządowych. A chyba wszyscy pamiętamy cuda nad urną i 157% PSLu.
Biurwokracja średniego i niskiego szczebla trzyma się nieźle niezależnie od zawieruchy na górze. A postPRLowska mentalność jest tam wiecznie żywa.
  • Odpowiedz
@Sihill_pl teraz osoby które wtedy tak pięknie pomagały mogłyby zebrać się jeszcze raz, i zablokować wyjścia z urzędu. Urzędniku, nie pójdziesz do domu, dopóki nie wytrzymujesz sprawy. Ale by było pięknie :-)
  • Odpowiedz