Wpis z mikrobloga

Myślicie sobie czasem co by było, gdyby legendy muzyki dożyły swojej starości? Weźmy takiego staruszka Johna Lennona. Może byłby jakimś starym dziwakiem co ubiera się w śmieszne płaszcze i nikt by go nie lubił. Może praliby brudy z Yoko Ono i robiliby medialne rozwody, na których wyszłoby, że John Lennon jest niedobrym człowiekiem, który nie lubi małych pomarańczy. :(

Uff, na szczęście włączam Youtube, John śpiewa sobie Imagine jakby nigdy nic i nie przybywa mu zmarszczek.

#muzyka #johnlennon #thebeatles #przemyslenia #jakbytobylo
Wredna_pomarancza - Myślicie sobie czasem co by było, gdyby legendy muzyki dożyły swo...

źródło: comment_YXS24I86wLsKmVBQKQDfygFfMrkcvJye.jpg

Pobierz
  • 10
robiliby medialne rozwody, na których wyszłoby, że John Lennon jest niedobrym człowiekiem, który nie lubi małych pomarańczy. :(


@Wredna_pomarancza: nie wiem czy nie lubił pomarańczy, ale pierwszą żonę prał po pysku równo. ( ͡° ʖ̯ ͡°) Tryb peace and love włączył mu się później, ale podczas separacji z Yoko w latach 70. wrócił do hulaszczego trybu życia.
@Wredna_pomarancza: może to trochę nieeleganckie z mojej strony ale artyście śmierć czasami wychodzi dla swojej twórczości na dobre, ciężko by się patrzyło na takiego Cobaina alba Hendrixa którzy z legend muzyki po latach zaczęliby grać coś innego tylko dlatego że jest komercyjne i dobrze się sprzedaje na kanwie ich sławy, tak jak np. Chylińska

ja nie widzę oczywiście w tym nic złego bo z czegoś trzeba żyć, może się to nawet
@diabeu255: No i właśnie tak sobie myślałam pisząc wpis, ale nie chciałam nieelegancko mówić, że to dobrze, że umarł. Zresztą, tak naprawdę możemy tylko gdybać, bo może wszystko potoczyłoby się całkiem inaczej, lepiej?

@Pete1: Paradoksalnie kupiłam tą książkę ojcu, który był największym na świecie fanem Beatlesów, a sama się w biografię nie wczytałam. Raczej zawsze miałam sentyment, bo u mnie w domu słuchało się i śpiewało Beatlesów i Lennona, no
@Wredna_pomarancza: może to go nie tłumaczy, ale ciężkie dzieciństwo miał - porzucenie przez rodziców, powrót i odbudowanie relacji z matką, później tragiczna śmierć tej matki. Jasne, że bicie żony to spora ujma, ale zaraz wyjdzie, że to był jakiś potwór, według mnie tylko hipokryta. Bardzo jestem ciekaw, jak potoczyłaby się jego przyszłość. Przed 1980 rokiem parę lat siedział w domu, spełniał się w roli kury domowej, miał tam jakieś problemy typowe