Wpis z mikrobloga

#gownowpis #przemyslenia #zwiazki #przegryw #stulejacontent

Wydaje mi się, że kluczem do wyjścia z tzw przegrywu jest po prostu docenić swoją wartość. Trochę wiary w siebie. Jest to ciekawy proces bo jak raz zaskoczy to potem dzieje się to automatycznie. Przegrywowie operują z takim poczuciem, że są kiepscy do dupy, na pewno żadna dziewczyna ich nie chce itd. I będąc w takim systemie myślowym, autentycznie się tak uważa i uznaje się to z fakt. Jednak jest to po prostu błąd odczytu otaczającej was rzeczywistości. Dany proces myślowy was kreuje.. Nie musisz być przystojny czy ładny czy nawet wykształcony.. możesz być pryszczatym zjebem i wraz mieć dziewczynę.. tak jest ? No jest.. ile się widzi różnych par i zachodzi w głowę Jak.. A no tak.. pewność siebie to klucz do sukcesu. Jeżeli sam nie wierzysz w siebie to taki jesteś i emanujesz takim nastawieniem. Takie błędne koło..

Problemem jest zainicjować inny proces myślowy.. Najczęściej potrzebny jest jump start.. czyli to, że ktoś nawet poprzez jakiś gest wyprowadzi Cię z błędu.. np dziewczyna przy której nawet nie bierzesz pod uwagę że mógłbyś z nią coś działać tylko już automatycznie bez myślenia nad tym, wiesz, że nie masz u niej szans wykaże zainteresowanie twoją osobą.. Dokona jakiegoś drobnego gestu, czy reakcji.. Gdzie zareagujesz na to szokiem, w stylu, że co.... Ja mógłbym się jej podobać.. to niemożliwe...to jakiś absurd. I to jest jeden z takich przykładów na szybko - takiego jump startu.. gdzie ktoś poprzez swoje działanie sprawi że poddasz w wątpliwość to co o sobie myślisz. To są właśnie te detale.

Potem mając taką sytuacje, nie wierząc, szukasz sobie potwierdzenia.. Czyli np do takiej dziewczyny uderzasz z jakimś komplementem, ta go przyjmie, i wykaże zaskakującą reakcję, gdzie zobaczysz w niej normalną osobę, taką jak Ty, a nie jakąś wyidealizowaną mistyczną kobietę, która jest nie do zdobycia, i gardzi wszystkimi bez wyglądu Pitta i grubego portfela. Nie wiem inaczej jak to ująć, bo nie do końca o to chodzi, ale chyba wiecie co mam na myśli. Gdzie patrząc na jakąś dziewczynę która ci się podoba traktujesz to trochę jak jpega, jakby to był inny niedostępny świat, że ot jest fajna dziewczyna, ale nawet przez myśl ci nie przychodzi że możesz zrobić coś więcej niż tylko obserwować. Może niektórzy jeszcze tego nie doświadczyli, ale gdy masz przez lata 100% niepowodzenie u kobiet, to potem człowiek się godzi z losem i po prostu "odmawiasz uczestnictwa w grze" wiesz, że to nie jest gra dla Ciebie bo najwidoczniej nie umiesz i uj. I nawet już się nie starasz czy nawet nie myślisz o tym, że możesz kogoś mieć.. a potem nagle ktoś lub coś nagle sprawia że zaczynasz to kwestionować.. To są właśnie te detale.
100% failem jest przejmowanie się, czy nie bycie wyluzowanym, wtedy leżysz i robisz pod siebie w każdym aspekcie.. Czasami nie da się tego przeskoczyć i po prostu pomału przygaśnie to z wiekiem gdzie po prostu masz #!$%@? na wiele rzeczy. tylko robisz swoje żyjesz, wtedy stres w wielu codziennych sytuacjach znika, bo po prostu masz to w dupie.

Oczywiście jest to dużo bardziej złożone. Bo ten jump start musi być w rapid succession i ten proces musi trwać cały czas. Wtedy obierasz inny punkt postrzegania świata i siebie. To są właśnie te detale. I to jest fakt, nie tylko na przykładzie kobiet.. jak coś ci się uda zrobić z sobą i potem urwiesz to, to wracasz do punktu wyjścia... Kiedyś grube lata temu stresowałem się rozmawiać przez telefon. Unikałem rozmów telefonicznych. Potem miałem pracę gdzie musiałem rozmawiać głównie z kierowniczką każdego dnia i jeszcze walczyć o swoje racje.. problemu z rozmową nie miałem. Potem tej pracy nie miałem.. i problem z rozmowami powrócił. Podobnie miał znajomy, który nigdy nie zadzwonił np po pizze i unikał rozmów.. potem znalazł robotę w call center i od tego momentu zawsze pierwszy do dzwonienia.. Tak jest z każdym aspektem naszej świadomości..
Często człowiek strasznie wyolbrzymia jakiś problem.. tam gdzie go nie ma..

Tyle.. tak mi przyszło na pisanie to tak sobie napisałem jednym ciągniem co mi ślina na język przyniosła.
  • 4
@The_Deep_One: Tak.. wiem, ze jest grupa ludzie która nie trawi angielskich wstawek w tekście.. ale ja po prostu lubię.. To wstawiłem.. wszak to mikro jest a jakiś oficjalny dokument oświadczenie czy nie wiadomo co jeszcze.
@r5678: Opisałeś to niemal jak jakiś Hajto ( ͡º ͜ʖ͡º) Nie widziałem żadnej pary gdzie pryszczaty jegomość miałby dziewczynę. Miałem takie nastawienie jakie tu opisujesz i nawet podbiłem do dziewczyny i... jestem dzisiaj stałym bywalcem tagów tfwnogf, stulejacontent i przegryw. Miałem takie "fajne" usposobienie jak byłem w domu, kiedy jakimś cudem wychodziłem gdzieś z kimś - nie pamiętałem już o tym, tylko myślałem jakim jestem przegrywem