Wpis z mikrobloga

Ciekawostka: nazwa wcale nie oznacza "skoku anioła", jak można by się spodziewać, wzięła się od nazwiska pilota Jamesa Angela, który zobaczył ten wodospad w 1935, przelatując obok. Dlatego powinno się prawidłowo wymawiać "salto endżel", a nie "anhel".
To nie jest wodospad tylko wodoskap. Woda skapuje z wysoka i juz do nikad nie plynie nigdzie. Tylko tak wylewa sie jakby tryska z góry. Tak przynajmnie na obrazkach widac zdjeciach.