Wpis z mikrobloga

9678 - 130 - 130 = 9418

Wycisnąć weekend z ładną, ciepłą aurą jak cytrynkę!!

Sobota - trasa na północ od Chełma:
Chełm -> Wola Uhruska -> Hańsk Pierwszy -> Urszulin -> Cyców -> Wierzbica -> Chełm
Pogoda początkowo cudowna - było nawet coś koło 15*C. Później troszkę się popsuło - wzmógł się wiatr i od Urszulina cały czas wiało w twarz albo od boku. Porywy były naprawdę solidne - ciężko było mi utrzymać prędkość koło 20 km/h i to na kole... :< Ale przynajmniej to był ciepły wiatr - powrót się po prostu wydłużył. ;)

Niedziela - pociągiem do Lublina, rundka po mieście, wkoło zalewu (bo mi się tęskni za tamtymi ścieżkami) i powrót do Chełma:
Lubiln -> Piaski -> Trawniki -> Kanie -> Pawłów -> Chełm
Po mieście jeździło się przyjemnie - miło było znów pokręcić się po "moich" ścieżkach. Gorzej wyglądał powrót do domu - niestety znów pod wiatr, a jednak byłam trochę zmęczona po sobotniej trasie. Koło setnego kilometra, gdybym tylko mogła - walnęłabym się gdzieś na pobocze i zasnęła. :D Nie wiem jak, ale jakoś dojechałam, a jak byłam koło domu to jeszcze dokręcałam, żeby wyszło te 130 km.
W sumie, ponad 12h na rowerze przez weekend - podoba mi się i to bardzo!!

#rowerowyrownik #100km
Kejcia26 - 9678 - 130 - 130 = 9418

Wycisnąć weekend z ładną, ciepłą aurą jak cytrynk...

źródło: comment_qyuTPfY9I7kX1VOtg7mC5L5kuSMQ8uvT.jpg

Pobierz
  • 4
@jarekzzapolski: Mam!! Trzeba jechać przez Krasnystaw!! :P A tak serio to nie. Wczoraj wracaliśmy już po zmroku - głucho, ciemno, a tu się kończy asfalt i zaczyna las!! :< Garmin pokazuje, że niby jest jakaś droga, ale coraz większe błoto i ja się już zdygałam. :D W tych leśnych ciemnościach spotkaliśmy jakiegoś rowerzystę jadącego z naprzeciwka, który zapewnił, że jeszcze moment i będzie asfalt. :) To chyba było gdzieś przed Wólką
@mikolajeq: Dziękuję!! :) No to pewnie byłam ja. :P Jakbyś krzyknął "usuń konto", to bym na pewno od razu nie załapała i tylko pomyślała, że jakiś wariat na dworcu mnie zaczepia!! :D "Cześć Kaśka" prędzej załapię tak w realu. XD