Wpis z mikrobloga

Hej. Mircy... Mam to Was prosbę. Doradźcie mi. Byłem z dziewczyną przez długi okres czasu. Rozstała się ze mną. Cały związek to ja o nią zabiegałem, więc naruszyłem zasadę równowagi. Byłem tak zwanym "cipeuszem", bo tak bardzo ją pokochałem. Nie chcę jej tracić. Po naszym rozstaniu: usłyszałem różne teksty typu: "chcę żebyśmy zostali przyjaciółmi; nie wiem czy to słuszna decyzja; nadal jesteś dla mnie ważny, ale nie jest to relacja chłopak-dziewczyna itd" Co więcej, na początku była nastawiona do mnie pozytywnie, była sympatyczna, odpowiadała normalnie. Spotkaliśmy się ze 2-3 razy, ale #!$%@?łem. Do tego uległem jej testom, w których niby pokazywała zainteresowanie i się odkryłem, pokazałem że mi na niej zależy. Potem uległem też emocjom, kiedy równała mnie z błotem, okazałem swoją słabość. Nadszarpnąłem jej zaufanie. Nie chce jej tracić. Chcę stać się znów dla niej atrakcyjny. Teraz na spokojnie: zrozumiałem, że właśnie za dużo rzeczy mowiłem w emocjach, za dużo deklaracji. Obecnie jesteśmy na etapie, w którym od dwóch tygodni ze sobą nie rozmawiamy i zablokowała mnie w każdym możliwym miejscu. Chciałbym zacząć ja odzyskiwać, ale nie chcę znów robić w tego jakiś infantylny sposób, żeby pokazywać, że nadal mi cholernie zależy, a ona tylko musi łaskawie powiedzieć "tak/nie".
Ktoś bardziej doświadczony życiem doradzi? Jak z totalnego szamba wyjść na chociaż neutralną relację, zeby z czasem to odbudowywać? Plus jest taki, że nadal jest singlem i nikogo nie szuka... (po prostu to ja #!$%@?łem i się mną znudziła, chcę pokazać, że nie jestem cipeuszem i frajerem).
Wiem, że to nie kafeteria.
#pomocy #niebieskiepaski #logikaniebieskichpaskow #zwiazki #tfwnogf #rozowepaski
  • 80
I potrafię być romantyczny w inny sposób, bardziej dynamiczny. Chciałbym pokazać, że potrafię być taki jak kiedyś


@Leviatan1337_1337: ehhh... błąd... Jeżeli chcesz naprawiać cechę uznaną za negatywna przez jej powrót do stanu poprzedniego to nijak ci to nie wyjdzie. Dla niej twój romantyzm to wada. A on na początku nie znała cię tak dobrze, jak teraz zna. Słowem ona nie zrozumie/nie uważa, że sie zmieniłeś. Tylko, ze cię poznała. Nie zauważy
@Naxster: Tak, wiem. Wiem, że to wygląda jakbym się tłumaczył i nadal pozostawał betą. I też własnie staram się patrzeć racjonalnie i dostrzegać to co mówisz. I tak w pewien sposób nadal czuję żal i gorycz, bardziej smutek do ex i dobrych, starych czasów. Nie mówię, że nie. Ale po prostu nie użalam się publicznie (no oprócz teraz mirko). Staram się jakoś zachowywać pozory, nawet jeśli rzeczywistość jest zgoła inna. Nie
@Naxster: Tak, ale na tyle na ile ją też ja poznałem. To właśnie wiem, że akurat ten romantyzm jej odpowiadał. Po prostu ostatnio ten romantyzm ograniczyłem to kwiatków, które z romantycznością mają niewiele wspólnego. Zabrakło takiej dynamiki np. tańca i głębokich spojrzeń w oczy itd. (to co było na początku i ją jarało). IMO bad boya nie szuka. Jest z dobrego domu. Po prostu przez okres mojej choroby ją zaniedbałem i
@Leviatan1337_1337: to wymaga dogłębniejszego zrozumienia jej psychiki. Czy rozstanie było testem na twoją zmianę? Jak tak to opcja jest taka, ze przed zaśnięciem smutno wspomina, że ja zawiodłeś i chciałaby wrócić ale nie ma to sensu. Jest też opcja ze nie zdałeś to trudno, zawiodłeś wiec należy cię wyrzucić z życia i zapomnieć. Jak zdrajcę. Czy może rozstanie było dość chłodną kalkulacją, ale z uprzejmego serca nie chciała tego kończyć źle.
@Naxster: No właśnie wiele wariantów rozpatrzyłem. W okresie mojej choroby - wspomniała, że nie podoba jej się moje zachowanie, że nawet jeśli mam poważną chorobę, to nie powinienem się tak załamywać i być pozytywnie nastawiony. Jednakże przez wydarzenia z przeszłości (miałem skomplikowane życie) w okresie tej choroby już mi psycha siadła. I wydaje mi się, że po prostu ona też już nie udźwignęła sytuacji i też się poddała. I też może
Cały związek to ja o nią zabiegałem, więc naruszyłem zasadę równowagi.


xDDDDDDDDDDDDDDDDD

O swoją to ja sam zabiegałem jak wariat, i gdybym tego nie robił to dziś nie miałbym obrączki na palcu.

Byłem tak zwanym "cipeuszem", bo tak bardzo ją pokochałem.


Wiadomo prawdziwy mężczyzna musi pokazać że jest chłodny i ma dziewczynę w dupie. Wszystkie laski na to lecą.

na początku była nastawiona do mnie pozytywnie, była sympatyczna, odpowiadała normalnie. Spotkaliśmy się
@SystemHalted: Związek był długoletni. Kiedy zaczęło się #!$%@?ć spotkaliśmy się 2-3 razy na takie rozmowy, które miały to niby naprawic. Żeby była jasność. Kiedy wylala na mnie jad (zeby moze mnie do siebie zrazic) to wlasnie zamiast to przyjac chlodno (czym bym moze ja jeszcze tylko bardziej zirytowal, ale tez pokazal swoja wyzszosc, meskosc) to poszedlem na jakies takie dziecinne zaczepki.
@SystemHalted: No byliśmy kilka lat. Wiec wydaje mi się, że poznała mnie kim jestem. Jak zachowuję się na co dzień. A po prostu właśnie może poczuła się zaniedbana w ostatnim okresie, kiedy to byłem chory (miała prawo do takich odczuc). A jak wiadomo- kobieta potrzebuje silnych doznań, emocji, poczucia bezpieczeństwa, bycia adorowaną. A tego mogło jej zabraknąć. (W sumie nie mialem wpływu na to, że będę chory, ale jednak mogłem starać
kobieta potrzebuje silnych doznań, emocji, poczucia bezpieczeństwa, bycia adorowaną


@Leviatan1337_1337: oj paaanie. Daleko na takich bzdurach nie zajedziesz. Dużo bardziej prawdopodobne jest, ze nie mogła patrzeć jak kochana osoba się zapada (jak szczere uczucie) albo miała dość osoby silnie depresyjnej (jak bardziej rachunek zysków). Pokazałeś, że jest twoim światem JAK CIĘ PRÓBOWAŁA SPŁAWIĆ tu jest problem. A konkretniej czemu próbowała.
Dowiedz sie czemu zerwała, czemu wylała jad i co o tobie
@Naxster: No tak. Mowię, że chłodna kalkulacja i bycie zabawka to to samo. Ta sama konkluzja. Motywu się i tak nie dowiem. Nie porównuję dwóch pierwszych rzeczy do tych dwóch drugich. I też nie chcę zmienić się w głaz z białorycerza :P I wlasnie wiem, że problem pojawia się tam, że pokazałem, że jest calym moim światem jak chciała mnie spławić. To już trochę za pozno. Takie rzeczy powinienem okazywac bedac
@Leviatan1337_1337 przestań pieprzyć o tych emocjach i byciu badboyem. O ile nie byłeś łajzą to nie możesz mieć do siebie pretensji. Starałeś się o nią, przecież to normalne że musiałeś pokazać że ci bardziej zależy.

@Naxster mi się wydaje że ona nawet przyjaźni nie chce. Może to i lepiej. Szybciej się chłop wyleczy.

@SystemHalted masz u mnie awans ( ͡° ͜ʖ ͡°)