Wpis z mikrobloga

@PrawdaoSmolensku: Grałem w poprzednie, trójka mi nie pójdzie na obecnym lapku :(
@mBartek89: Dziękuję, umiem korzystać z googli, ale często Mireczki mają coś takiego lepszego, #!$%@?ącego system, głównie o to mi chodzi. Żeby kolegę po drugiej stronie planszy #!$%@?ć na dzień dobry xD
@Mopse: nie wiem czy kolega czytał książki, ale przypominam a propos grania w 4 oczy

Podstawową zasadą krasnoludzkiego gwinta było coś przypominającego licytację na targu końskim - tak intensywnością, jak i natężeniem głosu licytujących. Następnie para zgłaszająca najwyższą "cenę" starała się zdobyć jak najwięcej wziątek, czemu druga para na wszelkie sposoby przeszkadzała. Rozgrywka przebiegała głośno i gwałtownie, a obok każdego gracza leżał gruby kij. Okładano sie kijami dość rzadko, ale wymachiwano