Wpis z mikrobloga

@trudnomizasnac: u mnie z Vitzem była kwestia królika - Vitz nie lubi i uważa go za głupiego pasożyta. Ale nigdy nie mówiłam, że albo jeden albo drugi - musieli się polubić, Vitz został wytypowany do codziennego karmienia a królik przychodzi do niego na głaskanie, kiedy ten gra w Fife w fotelu :D I jakoś sobie żyją i się tolerują i nie trzeba było nikogo się pozbywać :D

A teraz planujemy pieska
@Vitz
@dreammaster
Ja z moją ex wspólnie podjęliśmy decyzję o rozstaniu, ale też mieliśmy rozmowę co jednemu i drugiemu nie pasuje.
Jednym z jej argumentów było to, że musi raz na jakiś czas prowadzić na imprezę. Po jakimś czasie znalazła sobie nowego chlopaka, który nawet nie miał prawa jazdy i musiała jeździć na okrągło :D
Niestety ich zwiazek długo nie wytrzymał.