Wpis z mikrobloga

#studbaza #emigracja #pracbaza #praca

Jak już pisałem pewnie kilka razy kończę teraz inżynierkę z zarządzania i inżynierii produkcji - specjalizacja zarządzanie innowacjami - i zastanawiam się nad magisterką. Tylko nie chcę iść, żeby cokolwiek skończyć a na konkretny kierunek, który da mi dobrą pracę. Mam dość bezsensownych przedmiotów a tych wyglądających na sylabusie ciekawie beznadziejnie prowadzonych (wiadomo, uogólniam - ale na semestr trafi się z jeden przedmiot który nie jest prowadzony tak samo od 20 lat i faktycznie może się przydać w pracy). Byłem na semestr na politechnice w Portugalii z zajęciami po angielsku. I tam dużo bardziej podobało mi się praktyczne podejście do tematu.

Myślę, że skoro nic specjalnie mnie z Polską nie wiąże a za granicą za taką samą pracę miałbym lepszy start w życiu to dlaczego miałbym tu zostać? Angielski znam na niezłym poziomie (c1 t nie jest), a innego języka zawsze można się nauczyć - tak do tego podchodzę. Rozważam studia za granicą, ale trochę obawiam się tego wszystkiego. Więc idealne byłyby studia w języku angielskim gdzie 1-2 semestry są prowadzone za granicą np UWM ma taką umowę podpisaną z uniwersytetem w Niemczech.

Wszelakie ewentualne sugestie, porady będą mile widziane. Gdzie się widzę? W stabilnej pracy, na uczciwych warunkach ( ͡° ͜ʖ ͡°) Samo badanie i wdrażanie innowacji mnie ciekawi, czy to z widzenia marketingowego czy laboratorium. Tylko problem jest taki, że obecne studia nie dają mi praktyki w tym temacie a samemu ciężko jest się wkręcić.
  • 8
@szczesliwa_patelnia: Studiuję w Finlandii inżynierię mechaniczną i mogę ci powiedzieć jak to tu wygląda. Tak jak mówisz bardzo praktyczne podejście do wszystkiego, nie uczymy się teorii a rozwiązywania konkretnych problemów i wykonywaniem projektów. Język wykładowy angielski wbrew pozorom nie gwarantuje, że wszyscy nauczyciele opanowali go na wystarczającym poziomie i dość często uczniowie mówią lepiej od wykładowcy ( ͡° ͜ʖ ͡°) Jeśli rozumiesz słowo pisane bez większych problemów
Jeśli rozumiesz słowo pisane bez większych problemów to sobie poradzisz,


@Kruchyx: Tak dokładnie jest, staram się cały czas czytać po angielsku, żeby nie wypaść z obiegu : )

Aspekt finansowy - studia są za darmo, ale utrzymanie się za granicą jest już dość kosztowne (400-500 euro miesięcznie minimum) i tutaj radziłbym mieć odłożone pieniądze albo pracować weekendowo.


Jak cała skandynawia, dlatego to brzmi zachęcająco + na pewno lepszy start po studiach
na pewno lepszy start po studiach niż w średnim mieście w Polsce


To dopiero się okaże xd

Powiedz gdzie studiujesz i jak wygląda sprawa z pracą w weekendy gdy nie znasz języka?


@szczesliwa_patelnia: Miasto z 80k mieszkańców, co na fińskie standardy jest miastem średniej wielkości. Z pracą jest słabo, bo Finlandia jest w kryzysie gospodarczym już od kilku lat, a lokalny rynek pracy jest bardzo mało elastyczny. Jedyne dostępne stanowiska to