Wpis z mikrobloga

Miał ktoś do czynienia z książeczkami mieszkaniowymi?

W latach 80, rodzice przelali cały wkład z książeczki do spółdzielni mieszkaniowej (wtedy to było na dwa pokoje z kuchnią).
Oczywiście mieszkania nigdy nie otrzymaliśmy, a spółdzielnia istnieje do dziś, więc chcielibyśmy odzyskać te pieniądze - ktoś wie jak się do tego zabrać? Brać prawnika?

#prawo #mieszkania #pko #ksiazeczkamieszkaniowa
  • 14
  • Odpowiedz
denominacja to nie inflacja


@bohlen: Ale na przełomie lat 80 i 90 była hiperinflacja. To co zostało uzbierane na książeczce jest na koncie w PKO BP. Ja swoją sprawdzałem - mam kilkadziesiąt groszy :) To co można uzyskać to premia gwarancyjna za likwidację książeczki na określony cel.
  • Odpowiedz
@bohlen: Proponuję udać się do oddziału PKO BP, przedstawić książeczkę o poprosić o naliczenie premii gwarancyjnej - nic to nie kosztuje. Warto zwrócić uwagę, że zgodnie z ustawą, premia przysługuje tylko w sytuacji, gdy środki są przeznaczane na zaspokojenie "celów mieszkaniowych".
  • Odpowiedz
@bohlen: OP-ie, co rozumiesz poprzez "wkład przelany na konto spółdzielni", kiedy to nastąpiło, i w jakim celu? Tzn. na książeczce była już kwota wystarczająca na mieszkanie i przelaliście kasę w celu dostania mieszkania? Jeżeli tak, to z jakich powodów tego mieszkania nie ma, przeciez spółdzielnia jakoś to musiała uzasadnić?

Co do prawnika - zanim pójdziesz do adwokata, to może przejdź się do studenckiej/uniwersyteckiej poradni prawnej - jest darmowa.
  • Odpowiedz
@bohlen: Zawinklowanie AFAIR nie oznaczało przelania kasy do spółdzielni, tylko stwierdzenie, że za tyle kasy można było zostać ich członkiem. Zrób tak, jak radziło PKO z dwa posty wyżej, tj. idź do nich i dowiedz się ile to warte. Kasa będzie do wzięcia w razie kupowania mieszkania.

Ale na kokosy się nie nastawiaj.
  • Odpowiedz