Wpis z mikrobloga

Na jaki czas zwykle podpisuje sie umowe na wynajem pokoju?

2 lata mieszkalem w akademiku, ale ze wzgledu na moj plytki sen i codziennie spanie po 3h, w tym roku zdecydowalem sie na mieszkanie, chociaz troche to naciąga moj budżeet. Mieszkam od 10 pazdziernika na mieszkaniu w bloku, w pokoju jednoosobowym i mam wątpliwosci co do umowy ktorą podpisałem. Umowa wygasa dopiero 30czerwca, wydaje mi sie, ze to troche za dlugo, nie chce byc gdzies uwiazany i pytanie brzmi, czy to normalne, ze właścicielka dala mi taką dluga umowe? Wszędzie tak sie robi? Mowilem jej, ze za dluga ta umowa, ze z roznych powodw bede mogl chciec zrezygnowac, ale nie to nie dalo i musialem podpisac, bo w tym czasie nie mialem alternatywy. Troche mnie denerwuje ta sytuacja, tymbardziej, ze srednio mi sie tu meiszka... miedow nie oszczedzają, babka calymi dniami oglada telewizor i chyba tez przy nim spi, a kolega ukrainiec ktory mieszka obok wkurza mnie tym, ze przywozi tu swoja dziewczyne (ostatnio byla tu 3 tygodnie, tylko jej sie wiza skonczyła) a ja bede musial płacic za jej korzystanie z mediow. Pierdziele akie cos, juz chyba wolalbym mieszkac znowu w tym akademiku

#mieszkanie #wynajem #pytanie #studia
  • 10
  • Odpowiedz
  • 0
@sonep umowy są często na 12 miesięcy więc nie możesz narzekać. Jeżeli umowa nie ma poważnych wad to raczej nie wywiniesz się od niej. Pozostaje ci raczej tylko nauczka i rozmowa ze współlokatorami nt. rachunków.
  • Odpowiedz
@sonep: Na czas nieokreślony z miesięcznym okresem wypowiedzenia.
Na kilka miesięcy z możliwością przedłużenia.
Zależy też jak umowa jest skonstruowana tzn. co Ci grozi za wcześniejsze opuszczenie pokoju (utrata kaucji, pokrycie pozostałych miesięcy itd)
Możesz też znaleźć kogoś na swoje miejsce i dogadać się z właścicielką.
Jeżeli coś Ci przeszkadza (dziewczyna ukrainca) porozmawiaj o tym z właścicielką.
  • Odpowiedz
@sonep to, że umowa jest do końca czerwca to nie powinno znaczyć, że nie możesz się wyprowadzić, bo w umowie powinien być zapis o wypowiedzeniu umowy wcześniej i ewentualnych konsekwencjach, ale wyprowadzka to ostateczność, lepiej spróbować pogadać z Ukraińcem albo z właścicielką co się tam dzieje

Słaby risercz zrobiłeś przed przeprowadzką, zrozumiałabym pierwszaka, ale byłeś tam już 2 lata.
  • Odpowiedz
Słaby risercz zrobiłeś przed przeprowadzką, zrozumiałabym pierwszaka, ale byłeś tam już 2 lata.


@kawaiimaid666: Ale co ja moglem wiecej zrobic? Pierwsza rpzeprowadzka, bo jak dotąd mieszkalem tylko w akademiku, na mieszkaniu pierwszy raz. Troche inaczej to sobie wyobrazalem
  • Odpowiedz
wynajmij swój pokój komuś innemu a sam wróć do akademika. Wynajmij za drożej rzecz jasna. Zrób to samo z 10 mieszkaniami. Profit.


@londynskibusinessman: No jesli bym wynajmowal komus, to chyba nie na swoją umowe, bo jak by to mialo wygladac, jeszcze by ten ktos zrezygnowal po miesiacu, a ja musialbym placic za akademik i dalej mieszkanie
  • Odpowiedz
@sonep podpytać się ludzi z roku o miejscówkę, gdzie ktoś się sparzył, gdzie było fajnie. Ja po roku mam więcej informacji bez myślenia o szukaniu mieszkania niż ty faktycznie się przenosząc. Pomijając internet, nawet na wykopie w wakacje można było znaleźć jakieś porady odnośnie umowy, bo ludzie się o to pytali.
Zawsze można więcej zrobić, a ty zrobiłeś minimum, po dwóch latach na miejscu wynająłeś coś w ciemno jak ktoś kto
  • Odpowiedz
@sonep zwróciłeś chociaż raz uwagę współlokatorowi, że nie chcesz dopłacać do rachunku przez jego pannę albo zgłosiłeś do właścicielki? Sami się nie domyślą, że taki układ Ci nie pasuje.
  • Odpowiedz
@kawaiimaid666:Co ty za głupoty opowiadasz. Nie mieszkałem tutaj na wakacjach, zeby swobodnie oglądac mieskzania, szukalem po necie i czasem przyjezdzalem cos obejrzec o ile wadawalo sie, ze warto. Nie mialem mialem za wielu znajomych od ktorych moglbym dostac jakies info, bo albo ktos mieszka w akademiku albo po jest z okolic. BYly dwie osoby, ktore wspominaly mi o mieszkaniu, jedna chciala namowic mnie na pokoj, ale musialem sie na gwalt
  • Odpowiedz