Aktywne Wpisy
michal100c +36
Hej zwykle przechodze obok takich spraw obojetnie i nie zwracam na to uwagi ale dzisiaj wchodzac do metra zobaczylem czystego mezczyzne w garniturze na kolanach z kartka ze prosi o pomoc na operacje dla brata. Brat we wtorek ma miec operacje na raka i nadal potrzebuje zebrać 1800pln na jej przeprowadzenie. Brat ma dwojke dzieci. Jak wrzucilem mu datek wstal i kulturalnie poporosil o zrobienie jemu zdjecia i przekazanie tej informacji znajomym.
PiccoloGrande +604
Będzie bardzo niepopularna opinia, za ten czyn wielu by mnie zgnębiło i zlinczowało, wiecie co, wylałem prawie całą łychę, wiskacza do zlewu, normalnie, mnie cofło, kilka razy, to chyba jakiś odruch warunkowy czy może niewarunkowy, pije od ośmiu miesięcy, już nie mam sił ;/ cala ta sytuacja buduje mnie w przekonaniu że nie jestem alkoholikiem, wylałem do zlewu prawie całą butelkę, Jima beama, mam to w dupie.
O gurwa cebula, a po co marnować kase, trzeba było oddać potrzebującym, a ja wam powiem a chój z potrzebującymi alkoholikami, ktorzy by się tej flaszki napili, mam to w dupie, grunt, że nie będę pić tego gówna dziś, i że nie będzie mnie kusić z rana, i że nie będę zwracał, ostatnio taki epizod w moim żcyciu że pije mocniejsze trunki, przez ostani miesiąc poszło kilka butelek Jasia wędrownika, wracam do piwa, nie wytrzymam takiego stężenia.