Wpis z mikrobloga

Pojawiła się informacja, że RuAF wznowiła naloty na pozycje rebeliantów w zachodnim Aleppo. Nie do końca wiadomo (albo przynajmniej ja nie wiem), czy chodzi o to, że przestała obowiązywać zasada 10-kilometrowej strefy dookoła miasta w której nie prowadzili nalotów, czy też bombardowali rebelsów w pobliżu linii frontu, ale w ograniczonym zakresie, co miałoby się teraz zmienić. Oficjalnym powodem były złe warunki pogodowe, które faktycznie nie były najlepsze, ale głównie pierwszego dnia ofensywy. W którymś z filmików wrzuconych pod tag było nawet widać jak kolumny pancerne jadą sobie głównymi drogami w stronę miasta zupełnie nie niepokojone. Nieoficjalnym - mówi się, że o współpracy pomiędzy SAA i SDF, które na Assadzie miał wymusić Kreml za pomocą ograniczenia wsparcia powietrznego w krytycznym momencie.

- W tym miejscu zaczyna się moja pseudoanaliza, jak komuś się nudzi to zapraszam do lektury -

Wg. plotek SDF i SAA miałoby współpracować w operacji odbicia Al-Bab. No i to by było w sumie na tyle z pogłosek, bo nie wiadomo chociażby kiedy taka ofensywa miałaby się rozpocząć, oraz jaki byłby stopień zaangażowania zwłaszcza ze strony SAA (bo SDF to z grubsza piechota, przynajmniej od strony kantonu Afrin graniczącego z pozycjami lojalistów).

Tutaj więc zacznę swoje spekulacje. Jak powszechnie wiadomo sam Assad nie jest zwolennikiem autonomicznego Kurdystanu, a na pewno nie na syryjskiej ziemi, czego dowód dał w swoim niedawnym wywiadzie. Rosjanie w tej kwestii jak się zdaje mają trochę inne zdanie. Czy wynika ono z ich sympatii do narodu kurdyjskiego - tego nie wiem, podejrzewam, że nie, ale jeśli ktoś się czuje w miarę kompetentny w temacie, to zapraszam do wypowiedzenia się w tej kwestii. Sojusz z Kurdami daje Rosjanom wiele korzyści. Po pierwsze, zabezpiecza północną flankę ich głównego sprzymierzeńca, czyli syryjskiej armii. Po drugie daje im to dodatkowe pole do manewru we wszelkich negocjacjach z Turcją, zawsze mogliby rzucić na stół słabszą kartę, nie ryzykując osłabienia centralnego rządu, ani w przypadku ustępstw, ani w przypadku gdyby druga strona nie dotrzymała któregoś z punktów umowy. Po trzecie silny, zjednoczony Kurdystan byłby przeciwwagą dla samego Assada. Jeśli przyjąć, że nieoficjalny powód ograniczenia nalotów jest prawdziwy, to mogłoby to sugerować, że coraz lepiej wyglądająca pozycja lojalistów w kontekście wygrania wojny sprawiła, że Baszar poczuł się zbyt pewnie, ignorując stanowisko i życzenia Moskwy. Dalsze sukcesy mogłyby sprawić, że jego niesubordynacja mogłaby dalej rosnąć, tym bardziej, że Rosja nie jest jego jedynym sojusznikiem. Żaden z nich na pewno nie jest tak potężny, tym nie mniej ich zaangażowanie jest dużo bardziej pewne dla Assada, co wynika z religijnego aspektu tej wojny, gdzie szyicki Hezbollah i Iran walczą z sunnitami (wahhabizm i salafizm to dwa ekstremalne ruchy w ramach tego odłamu Islamu). Jeśli doszłoby do przełamania (zajęcie wschodniego Aleppo, likwidacja Wschodniej Ghouty) i złamania potencjału ofensywnego rebeliantów, koniec wojny byłby tylko kwestią czasu. Wyszła z tego przydługawa dygresja, jednakże wracając do głównego wątku, gdyby z jakiegoś powodu rosyjskie wsparcie powietrze dla SAA przestałoby być kluczowym czynnikiem ich sukcesów, a Damaszek zaczął być oporny, dobre relacje z Kurdami mogłyby nadal stanowić źródło silnego nacisku na rząd syryjski.

Jeśli faktycznie odbyły się jakieś negocjacje pomiędzy rządem i Kurdami z naciskiem Rosji, to jestem ciekaw, co dokładnie zostało ustalone i czy Rosjanie podeszli do tego na zasadzie: "albo się zgadzasz, albo MiG-i nie startują", czy też udało się im wynegocjować coś więcej niż wspólne zajęcie Al-Bab, na przykład ofensywa Kurdów na mocno ostatnio obciążone Deir ez-Zour. Nie wiem, jak wyglądałby aspekt militarny takiej operacji (wymagałaby na pewno dużo większego zaangażowania RuAF), natomiast gdyby się miała odbyć i zakończyłaby się sukcesem, to sukces ten byłby podwójny, poza zniesieniem oblężenia, rozcięłaby terytorium ISIS utrudniając im przerzucanie ludzi i sprzętu ze wschodu na zachód i z powrotem.

To chyba tyle z mojej strony. Jeszcze raz zaznaczam, że powyższy tekst ma charakter wyłącznie spekulatywny, chociaż starałem się opierać w możliwie największej ilości przypadków na źródłach, to zastrzegam sobie prawo do bycia #januszewojny. Jeśli więc popełniłem jakieś rażąco głupie błędy i założenia, to śmiało, możecie linczować.
Tak już pewnie będę spał ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#syria
  • 3
@safety_dance: Dobry tekst. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Wygląda na to, że Rosjanie rzeczywiście są zwolennikami federalizacji Syrii. W czasie ostatnich rozmów genewskich, rosyjskie media dość mocno pompowały tzw. grupę "moskiewską", którą tworzyło kilku polityków syryjskich - nie pamiętam nazwisk, a szukać mi się nie chce, bo późno. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Co ciekawe to ci politycy mówili właśnie o konieczności zaproszenia do negocjacji
@safety_dance: Super tekst.

Ja jako człowiek będący Assadystą i fanem Hezbollahu uważam że (i to od początku mojego konta patrz. pierwszy wpis na przywitanie i pytania pod nim) Assad powinien dogadać się z Kurdami co do autonomii w Rożawie bo uchroniło by to w jakiejś części Syrię przed Turcją. Oczywiście wymagało by to szeregu twardych negocjacji ale myślę że by się to udało uczynić. Około 65 tysięcy Kurdów jako piechota to