Wpis z mikrobloga

Siódma rano, żona urzędnika serwuje zestaw: śniadanie i gazetka.
Konsumują śniadanie, on czyta gazetkę, nikt się nie odzywa. Trzy godziny później on nadal siedzi za stołem, czyta gazetkę, to się zdrzemnie, to się zbudzi, smętnie spojrzy za okno... W końcu żona pyta:
- Kochanie, a ty dzisiaj nie musisz iść do biura?
Urzędnik zrywa się jak oparzony:
- O cholera! Myślałem, że już od dawna tam jestem...

#suchar #heheszki #pracbaza #praca