Wpis z mikrobloga

Mój znajomy z liceum "wydał" książkę żeby nazbierać pieniądze na wyjazd do dziewczyny, do Chin.

1. Straszna książka
2. Nie polecam
3. Lepiej mu bezpośrednio wpłacić na konto żeby już nic więcej nie pisał
4. Szybciej by zarobił normalną pracą

Zostawiam was z fragmentem i płynem do płukania oczu:

NAJGORSZE WALENTYNKI W ŻYCIU; -(

Po konkursie z fizyki, który zszedł na drugi plan poszedłem na dworzec. Wszystko

wskazywało na to, że Martyna będzie w domu. Byłem zdeterminowany i mając zimną krew

wsiadłem do autobusu w kierunku jej domu. Tego dnia było strasznie zimno. Miałem ze sobą

tylko plecak, a w nim przybory, czekoladki i list, który wczoraj napisałem. No więc wysiadłem

na przystanku i wyjąłem mapę. Szybko znalazłem właściwy adres, ale jej nie było w domu.

Była tylko babcia, która właśnie mi to powiedziała. Potem wysłałem do niej SMS-a gdzie

jestem i co robię (czekam na nią). Ona po chwili zadzwoniła… i powiedziała (krzyczała)

prawdę. „...czy ty zwariowałeś?! Mało ci było wcześniejszych akcji, a teraz jeszcze to…

Mówiłam, że nic z tego nie będzie. Jedź do domu!”

Czwartek 14.02.08r.


Taguję: #gownowpis i może #pwr bo mówili o tym, oraz oczywiście #grafomania
DarkAlchemy - Mój znajomy z liceum "wydał" książkę żeby nazbierać pieniądze na wyjazd...

źródło: comment_T8tswQf3QL2QpwjNnN7rN7LyO9z3rFvf.jpg

Pobierz
  • 27
@cwany_lis: @dzikiczytelnik: @play_it_Sam: @Thernu: To jeszcze drugi fragment, dziejący się kilka dni przed tym z głównego wpisu ( ͡° ͜ʖ ͡°)

(…) Od razu po muzyce pobiegłem na dworzec PKP (nazwa przystanku autobusowego).

Byli na przystanku: Martyna, Bartek, Karolina i Mateusz. Wszystko szło zgodnie z moim

planem, ale do czasu. Chciałem odprowadzić Martynę do domu, ale ona nie jechała od razu do

domu. Ale
@dzikiczytelnik:

Była ładna pogoda. Po przyjściu z kościoła wybraliśmy się rowerami na wycieczkę.

Okazało się, że jedziemy do miejscowości Martyny nad Odrę. Serce biło mi trochę szybciej,

gdy o 13:00 mijaliśmy tablicę z napisem jej miejscowości. Jak wracaliśmy udałem, że chcę

wysmarkać nosa i się zatrzymałem. Tata z Wojtkiem pojechali dalej. Ja natomiast

wyciągnąłem kartkę i długopis i napisałem tak: „Proszę przekazać tę kartkę Martynie (…),

Grzesiek *ocenzurowano dla dobra autora*”
@paulinaas: dziennik licbusa i studbusa ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Listy są! I wiersze! Pisz na PW ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Oto jak mój kumpel podsumował całość:

dobry wieczor cos sie popsulo i nie bylo mnie slychac i powtorze jeszcze raz wynik sprzedaży "od środka do środka" to jest jakas porazka ja mysle ze to polskie #!$%@? glupie spoleczenstwo te #!$%@? banda inbecyli która
@Thernu:

Myślę, że podjąłem dobrą decyzję o pójściu na tę dyskotekę, bo będzie na niej dużo

znajomych twarzy, masa ludzi ze szkoły, dużo pierwszoklasistek — ładnych

pierwszoklasistek. O jednej z nich mogę nawet wspomnieć, nazywa się Agata, chodzi do

mojego liceum do pierwszej klasy, profil medyczny, w chwili obecnej mam ją na tapecie

mojego nowego laptopa, którego dostałem na 18-stkę.


Nie ma to jak waflowanie truboptysia do zdjęcia nowo poznanej koleżanki
@kote: bo to klasyczny skok na "fejm", a nie żeby zdobyć pieniądze na wymarzony wyjazd ( ͡º ͜ʖ͡º) Przecież ta Ola to zaraz mu się znudzi i przyjdzie kolejna Monika, Agata czy tam Martynka ( )
@DarkAlchemy: na początku myślałam, że ta jego dziewczyna to opisywana Martyna, to by było nawet trochę romantyczne (ciągle creepy ale z happy endem), a tu jakaś Ola...
@kote: Przecież już turboptysia waflował do Agaty w liceum, była Monika, potem na studiach Justyna z pociągu, a pół roku później wielki list o miłości z Biblii pisany do Ani, a kolejne 4 miesiące później jest Ola. I wiele innych, których nie pamiętam. Mogę jeszcze ciekawsze fragmenty wysłać, ale na PW, bo nie będę robił "reklamy" ( )