Wpis z mikrobloga

Mirki i mirabelki, jak to jest z tym kurczakiem? Przez całe życie byłem przekonany, że zarówno kurczaka jak i wieprzowiny nie wolno jeść surowej, a dzisiaj natrafiłem i taki filmik i trochę mi namieszał w głowie. Nie dość, że surowa pierś, to jeszcze surową watróbka.
#gotujzwykopem
amn1337 - Mirki i mirabelki, jak to jest z tym kurczakiem? Przez całe życie byłem prz...
  • 16
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Bez_Komentarza: To się spotyka praktycznie tylko w Japonii i w naprawdę niewielu restauracjach, które z zasady serwują mięso z małych ferm, gdzie nigdy nie było salmonelli (oczywiście badane).
  • Odpowiedz
@amn1337: Moim zdaniem to jest bardziej blokada psychiczna, bo nas od dzieciństwa straszą salmonellą, sraczką i nagłą śmiercią. Podobnie jak z wieprzowiną, która jest u nas wysmażana na amen (bo normy na włośnicę były przez lata zawyżone o dobre piętnaście stopni celsjusza) i często ludzi brzydzi przygotowana w jakiejkolwiek postaci nie będącej wiórem.
  • Odpowiedz
@kyaroru: Możesz mieć rację, chociaż oglądając programy kulinarne np. Masterchef US, w przypadku chociaż surowej części kuraczaka czy wieprzowiny nawet nie próbowali dania, czasami kwitując "Do you want to kill me?", więc to chyba nie tylko u nas tak to wygląda.
  • Odpowiedz
@amn1337: Bo standardowy komercyjny kurczak się do tego nie nadaje:) W przypadku japońskiego sashimi z kurczaka dochodzi jeszcze taka sprawa, że większość bakterii jest na powierzchni, więc obsmażając mięso z zewnątrz zdecydowanie zmniejszamy ryzyko.
  • Odpowiedz
@kyaroru: Czyli coś w stylu jak z rybą fugu? Trzeba mieć mieć licencję ( ͡° ͜ʖ ͡°) żeby nie odwalić fuszerki z kurczakiem? Dzięki wielkie za rozjaśnienie sprawy.
  • Odpowiedz
@amn1337: Licencji nie trzeba, ale lokal po wizycie w którym klienci dostaną sraczki po zjedzeniu sashimi raczej nie utrzyma się długo na rynku;) Z zasady wprost zawsze podają, z jakiej konkretnie farmy jest mięso. A tak szczerze mówiąc to nawet najpodlejsze stragany z yakitori (te różne części kurczaka na patyku z grilla) podają często kurczaka w dziwnych dla białego człowieka stopniach wysmażenia (nie aż tak drastycznych jak tutaj, powiedzmy na
  • Odpowiedz
@kyaroru: Dzięki wielkie jeszcze raz, chciałbym się kiedyś wybrać właśnie do takich "restauracji" w Japonii, chociaż na takie sashimi raczej bym się nie zdecydował.
  • Odpowiedz
Moim zdaniem to jest bardziej blokada psychiczna, bo nas od dzieciństwa straszą salmonellą, sraczką i nagłą śmiercią. Podobnie jak z wieprzowiną, która jest u nas wysmażana na amen


@kyaroru: Nic przyjemnego leżeć w szpitalu tydzień czy dłużej bo masz zachciankę na surowego kurczaka, z wieprzowiną jeszcze gorzej bo nieuzbrojony tasiemiec może doprowadzić do anemii a uzbrojony nawet zabić(wągrzyca).
  • Odpowiedz
@Viscop: Ekhm, tasiemiec nieuzbrojony akurat pasożytuje na bydle, a nie świniach. Nie wspominałem poza tym o surowej wieprzowinie (której się rzeczywiście nie jada) tylko o takiej, która ma kilka stopni mniej niż normy sprzed 20 lat.
  • Odpowiedz