Wpis z mikrobloga

@Davy__Jones: w sumie chyba można uznać, że po lądowniku.
Oglądając wizualizację (tą na stronie TVN) tego jak miało wyglądać lądowanie, jakoś mnie to nie dziwi.
Szczególnie ostatnią fazę lądowania. Wystarczy, że silniki wyłączyły się ułamki sekund za wcześnie i lądownik j....ną o Marsa jak kamień.
Ale pewnie i tak zawiódł spadochron.
  • Odpowiedz
  • 0
@FX_Zus: ponoć do momentu uciecia spadochronu było ok, a telemetria urwala się po włączeniu silników. Czyli tak jak mówisz, prawdopodobnie dość mocno się uderzyła.
  • Odpowiedz
@Davy__Jones: ciekawe czemu nie chcieli tego rozwiązać które zastosowała NASA z Curiosity. Już na samej wizualizacji, sposób ESA wyglądał dość prymitywnie i niebezpiecznie, 600 kg to jednak sporo nawet biorąc pod uwagę 1/6 grawitacji.

Ale może jeszcze się odezwie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@FX_Zus: myślę że prawdziwe lądowanie (ponieważ teraz to taki test) będzie wyglądało inaczej, bo nie wyobrażam sobie delikatnego łazika, który z wysokości kilkunastu metrów przypiernicza w powierzchnię :D Toż to wszystko by się tam połamało.
  • Odpowiedz
@ocishy: pokręciłem z Księżycem ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Na Marsie grawitacja to ponoć ok 40% ziemskiej.
Tym dziwniejszy sposób lądowania wymyślili ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@ocishy: chyba jednak nie za dobrze ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Czyli co, była duża skała ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Wyobrażasz sobie, że NASA tak lądowałaby z Curiosity ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@ocishy: tyle, że to miał być zdaje się test przed wysłaniem swojego robota.
To chyba powinni testować docelowy system lądowania.
Jak widać tanio się nie da, zostało to już empirycznie potwierdzone wiele razy w przeszłości ;)
  • Odpowiedz