Wpis z mikrobloga

Czy jest tu ktoś kto się zna na #teoriamuzyki lub #improwizacja jako tako? Mam pewien problem. Ze sobą.

Gram na gitarze już chyba ze 12 lat. Kiedyś grałem tylko techniczne, szybkie #!$%@?. Wszystko z talbulatur i ł#!$%@? jaki ja jestem fajny. W pewnym momencie po prostu mi się to znudziło i odstawiłem granie na grubo ponad rok.

Od jakich dwóch lat gram znowu na gitarze, w miarę regularnie. Wziąłem się teraz za naukę teorii muzyki i staram się raczej grać ze słuchu, improwizować etc. Ale mam straszny problem z tą improwizacją. Wszystko rozumiem z teorii: budowę akordów, skale, harmonie, kantusy firmusy i inne. Nawet jak trafię na jakieś nowe pojęcie to nie mam problemu z jego przyswojeniem. Tylko że to właśnie pozostaje w sferze teoretycznej ( ͡° ʖ̯ ͡°). Nie mam pojęcia jak się za to zabrać na instrumencie. Słuchanie akordów pierwszy raz i granie po innej skali dla każdego z tych akordów przerasta mnie w każdy możliwy sposób. Z rozpoznawaniem akordów ze słuchu też bieda. Nie potrafię za pierwszym razem powtórzyć melodii którą zagra np. mój basista. Ostatnio dzięki aplikacji androidowej zacząłem ćwiczyć interwały, ale nie pomaga mi to za bardzo. Zamierzam sobie kupić Digitech Trio+, ale też nie wiem czy mi to pomoże jakoś szczególnie.

Czy ma ktoś może jakieś cenne wskazówki jak ćwiczyć tę teorię w praktyce? Bo mam wrażenie, że mógłbym grać jakieś miłe dla ucha rzeczy, ale ogranicza mnie moja ciemnota. BTW gram też na flecie poprzecznym i tam jakoś łatwiej mi np. trzymać się skali danego akordu czy budować tension. Ale i tak jest #!$%@? ()

TL;DR: Jak ćwiczyć teorię muzyki w praktyce
#gitara #gitaraelektryczna #instrumenty #flet
  • 20
  • Odpowiedz
@DannyMurillo: Najczęściej też po pentatonikach, bo jesteśmy strasznie biednymi umysłowo muzykami. Ale niezależnie od tego mam problem ze stwierdzeniem tonacji w której gra. A jak wrzuci dźwięki spoza pentatoniki to już w ogóle koniec. Teraz rozkręcam drugu zespół, gdzie nie będzie #!$%@?, a więcej jazzu czy funku i będę tam zdecydowanie najsłabszym ogniwem. A nie chcę nim być.
  • Odpowiedz
@Witeg: Ale jak to stwierdzeniem tonacji? Jak znasz rozkład dźwięków na gryfie to powinieneś poznać po ruchach jego ręki. Ja sam ze słuchu po kilku latach nie potrafię rozgryźć poszczególnych dźwięków granych z jakiejkolwiek skali z dupy. Teraz to jeszcze dla mnie abstrakcja. A co do grania ze słuchu to zaczynałem granie od reklam. :P Słuchałem jakiejś reklamy a potem próbowałem grać. Jak gram ze znajomymi to zawsze jest mówione "lecimy
  • Odpowiedz
  • 0
Nie no, patrząc na ruchy ręki i słuchając jestem w stanie zagrać wszystko bez większego wysiłku. Bardziej Zależy mi na rozpoznaniu akordów żeby dopasować skalę i tonacje
  • Odpowiedz
@Witeg:
jak jesteś w stanie rozpoznać czy dźwięk/akord jest stabilny czy nie to już połowa sukcesu. Ucz się stopniowo: najpierw odpowiadaj sobie na pytanie czy akord jest toniczny czy jakiś inny, wyrób sobie wysoką pewność, potem odpowiadaj na pytanie czy akord jest toniczny, dominantowy czy jakiś inny itd. Nie skupiaj się tak mocno jaka "literka" teraz gra tylko czy napięcie rośnie czy opada

nie wydaje mi się też że trzeba się
  • Odpowiedz
@Witeg: Spokojnie, już dużo umiesz. Wygląda, że brakuje Ci tej "kropki nad i". Weź parę lekcji u jakiegoś pro gitarzysty a jak chcesz sam to:

1. Naucz się pamięć 10-20 znanych utworów z różnych stylistyk, nuta w nutę i z solówkami.
2. Powyższe utwory zanalizuj - akordy pod kątem funkcji harmonicznych (tonika, dominanta itp.), melodie i solówki pod kątem skal (dur, mol, penta...)
3. Rób jam-session z radiem czy Spotify
4.
  • Odpowiedz
@mwicat: na pewno słyszę, który akord jest tym, na którego się rozwiązuje inny akord. Zwłaszcza w V-I. Co do ogrywanie progresji jedną skalą, to z tym sobie daję radę. Składniki akordów biorę na słuch i w ten sposób buduję napięcie i rozwiązanie. Ale przy takim stricte jazzowym graniu, np w autumn leaves to już nie jest takie łatwe, zwłaszcza gdy chciałbym zastosować kontrapunkt w solówce. Co do pytań, to tych melodii
  • Odpowiedz
O a najgorzej to mi idzie improwizacja do metalu. Bo jak w rocku są akordy, to idzie się domyślić co to za skala. W bluesie jest dwunastotaktowiec, wtedy też luzik. Jazz 2-5-1 też potrafię zrozumieć. Ale jak mi typ zaczyna nagle #!$%@?ć jakimś losowym riffem, którego potem zmienia i wszyscy prócz mnie wiedzą co się dzieje, to tracę smak życia
  • Odpowiedz
@westberlin: takie turbometale to już dawno olałem, teraz moją miłością są single oraz jazz. Ale wciąż gram w zespole stołnerowo-sladżowym i w sumie całkiem lubię taki gruz. Tylko że jak jest jakieś jamm session stołnerowe, to wtedy lecą takie losowe riffy i ja nie wiem co robić.
  • Odpowiedz
@Witeg: Powiem tak, znajomość teorii i granie to jedno, a rozpoznawanie ze słuchu skomplikowanej harmonii to drugie. Dwie zupełnie różne od siebie umiejętności dlatego nie zrażaj się, że włączasz dowolny utwór, słyszysz go pierwszy raz w życiu i nie wiesz jak do niego zagrać, to jest normalne, szczególnie jeżeli nie mamy typowych progresji, a modulacje w jazzie to już w ogóle wymagające puzzle. Powinieneś więc poszukać nut, trochę przeanalizować i dalej
  • Odpowiedz
@NeXIcE: od razu może nie zareaguję, ale jak chwilę pomyślę i tempo nie będzie zabójcze to spokojnie dam radę to ograć. Byłem na jednym jam session stołnerowym i tam NIKT ani razu nie powiedział nic o tonacji, skali, progresji czy nawet strukturze tego, co będzie grane. Jeden basista tylko, z którym miałem "przyjemność" wtedy grać powiedział: "to gramy w C" po czym zaczął coś pitolić w zupełnie innej stylistyce. A ja
  • Odpowiedz
Podnieśliście mnie na duchu tymi komentarzami


@Witeg: bo to nie elektroda :-)

A jak ciągnie Cię do jazzu, 2-5-1 itp. to zainteresuj się softem "Band In A Box", jakiś Mirek ostatnio pisał, że to jeszcze żyje i nie kłamał: http://www.pgmusic.com
Z tego co pamiętam to tam jest dużo standardów z Realbooka rozpisanych na ślady
  • Odpowiedz
Nie potrafię za pierwszym razem powtórzyć melodii którą zagra np. mój basista.


@Witeg: na pewno potrzeba do tego jak najwięcej praktyki (oprócz wiedzy teoretycznej). Ja robię tak że jak jest sobie w numerze jakaś progresja akordów (ciut więcej niż proste power chordy), to sobie biorę taki kawałek, wrzucam do DAWa, albo do Cool Edit, zapętlam riff, daję na inifinite repeat, kminię z gitarą w ręką podstawę tych akordów (no w najprostszym
  • Odpowiedz
Byłem na jednym jam session stołnerowym i tam NIKT ani razu nie powiedział nic o tonacji, skali, progresji czy nawet strukturze tego, co będzie grane. Jeden basista tylko, z którym miałem "przyjemność" wtedy grać powiedział: "to gramy w C" po czym zaczął coś pitolić w zupełnie innej stylistyce. A ja pitoliłem coś po pentatonice i wyszła kupa ( ͡° ͜ʖ ͡°).


@Witeg: No właśnie. Może być też
  • Odpowiedz