Wpis z mikrobloga

@Xenesthis: Zaiste zacny utwór, chociaż jestem do tego zespołu bardzo mocno uprzedzony (nie że bez powodu; jeden Potwór Spaghetti wie ile swojego życia bezpowrotnie zmarnowałem próbując się do nich przekonać) - cała ich twórczość, będąca jednym wielkim ciągiem folk-rockowych eksperymentów w różnych wariacjach i proporcjach odrzuca mnie na kilometr, jest okropna. Ten fragment zaś jest ich pozbawiony i brzmi rewelacyjnie, niczym jakieś post-ozzowskie Black Sabbath (co jest, żeby była jasnośc, w