Wpis z mikrobloga

@marsz-11-11: Hejka, odkryłem właśnie że macie tutaj profil. Godzinę czy dwie temu wykopałem Wasze [znalezisko](http://www.wykop.pl/link/3392643/profil-facebook-marsz-niepodleglosci/] o tym, że facebook usunął Wam jakieś konto czy tam profil.

Mam cztery małe pytania, ale najpierw chciałbym wskazać ich kontekst. Założę się że wiecie kim jest redaktor Stanisław Michalkiewicz. W swoich felietonach, powołując się na słowa byłego prezydenta Polski Bronisława Komorowskiego o otwarciu "nowych frontów" na jesieni, Michalkiewicz ostrzega przed szeregiem zaplanowanych i skoordynowanych kolejnych akcji uderzających w stabilność państwa, oraz w wiarygodność, mandat i międzynarodowe uznanie dla rządu. Przyznam się że nie jestem fanem PiS, podejrzewam również że środowisko narodowców (rozumiane szeroko) ma podzielone zdania na temat tego rządu. Ale #!$%@?ąc od sympatii i antypatii, obawiam się że próby destabilizacji kraju (o ile przypuszczenia red. Michalkiewicza okażą się trafione), będą miały bardzo negatywne efekty dla całej Polski, jeśli pójdą po myśli - jak to mawia Grzegorz Braun - Obozu Zdrady Narodowej oraz wspierających go podmiotów zagranicznych.

Co do wspomnianych otwartych nowych frontach, to było ich kilka. Był kongres sędziów (a przynajmniej tej jego specyficznej części o poglądach wiadomych - lub może raczej powiązaniach), była prowokacja (chociaż marna) na pogrzebie Inki i Zagończyka, był wreszcie tzw. "czarny protest". Zgodnie ze wspomnianą już zapowiedzią Bronisława Komorowskiego, możemy spodziewać się kolejnych "frontów". Jeden z nich (być może kulminacja, a może tylko kolejny z nich), mógłby mieć miejsce na Marszu Niepodległości, o czym wspomniał również red. Michalkiewicz. A trzeba przyznać, że cel jest kuszący.

Kolejny wątek, to sposób w jaki ktoś mógłby uderzyć w Marsz Niepodległości. Tutaj trzeba przypomnieć nie tylko o znanej Wam akcji lewackich bojówek (m.in z Niemiec), które kilka lat temu szalały na Marszu Niepodległości bijąc ludzi i robiąc zamęt, który później został opisany w mediach jako "burdy narodowców", "przemoc faszystów", i na inne wyssane z palca sposoby. Ale i niedawno podczas tzw. "czarnego protestu", dała o sobie znać anarchistyczna bojówka, która zaatakowała policję (raniąc pięcioro policjantów). Można się zastanowić czy była to jakaś próba generalna, a może po prostu pierwszy krok - gdzie następne posunięcia jednak zostały zatrzymane, bo burza na temat aborcji zakończyła się wraz z zakończeniem tego tematu w polskim parlamencie (pomimo sprzeciwu PO i nowośmiesznej, które chciały ciągnąć ten temat aż do stycznia). Nie mniej, chociaż czarny protest nie został wykorzystany do siania zamętu w stopniu odpowiednio dużym (bo temat na szczęście jest już zamknięty), to metody działania zostały publicznie odkryte. Chociaż nie wiadomo też, czy nie zostaną użyte także inne, istnienia których się nie domyślam, może jakieś starcie z kontrmanifestacją, a może jeszcze inaczej - oczywiście wszystko przy założeniu takiej interpretacji słów Bronisława Komorowskiego, jaką przedstawił redaktor Michalkiewicz. Interpretacji logicznej i prawdopodobnej - a przygotowanym warto być na wszystko, a szczególnie na najgorsze.

Stąd też, po uwzględnieniu moich powyższych słów, mam dwa pytania, na które mam nadzieję że mi odpowiecie:
- Czy bierzecie taki wariant rozwoju sytuacji pod uwagę?
- Jeśli tak, to czy przygotowujecie się na taki (lub inny, podobny) rozwój wypadków?



Będę wdzięczny za odpowiedzi.
  • Odpowiedz